Umieranie to najtrudniejszy temat, społeczne tabu. Doświadczenie, przez które nie umiemy przejść - przyznaje "Gazeta Wyborcza", która rozpoczyna nową akcję społeczną; Umierać po ludzku.
Jakże często nasi bliscy umierają w szpitalnej samotności, cierpiąc poniżenie, fizyczny ból i męki duchowe, w czym nikt ich nie wspiera. Boimy się z nimi rozmawiać o śmierci, często wspólnie odgrywamy czarną komedię, zamiast wykorzystać pozostały czas.
Kiedyś dzięki akcji "GW" "Rodzić po ludzku", personel szpitali odkrył, że rodząca kobieta jest nie tylko pacjentem, którego trzeba bezpiecznie obsłużyć, ale przede wszystkim jest człowiekiem przeżywającym i ból, i lęk, i nadzieję, i szczególne metafizyczne wzruszenie. Teraz dotykamy drugiej sytuacji granicznej.
Akcję poprowadzimy z krajowym duszpasterzem hospicyjnym ks. Piotrem Krakowiakiem - świetnie przygotowanym zawodowo (m.in. w USA), od 15 lat dyrektorem wzorcowego gdańskiego hospicjum i współtwórcą ruchu hospicyjnego. Razem z księdzem Piotrem i krajowym konsultantem medycyny paliatywnej dr Małgorzatą Krajnik zebraliśmy 10 zasad, którymi powinniśmy się kierować wobec umierających - informuje gazeta.
"Apelujemy o prawo do naturalnej, godnej i świadomej śmierci, bez fizycznego bólu, którego dziś można uniknąć, z poszanowaniem godności i prawa do pełnej informacji o postępach choroby, w kontakcie z najbliższymi, a jeśli to tylko możliwe - we własnym domu, z duchowym wsparciem i bez przymusu uporczywej terapii niepotrzebnie przedłużającej konanie" - wyjaśnia "GW".
"Chcemy propagować takie podejście. Na początek odwołamy się do hospicjów i oddziałów opieki paliatywnej, ale liczymy, że ich przykład będzie promieniował na całą służbę zdrowia. Chcemy też wzmocnić wolontariat, który jest nadzieją ruchu na rzecz umierania po ludzku - składamy propozycję uczniom i nauczycielom szkół ponadgimnazjalnych o wsparcie ruchu hospicyjnego" - apeluje gazeta.
Źródło: Gazeta Wyborcza