Pani marszałek chce teraz rozluźnić trochę zasady, które obowiązują, czyli wpuścić więcej posłów na salę plenarną - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Stwierdził, że powrót do normalnej pracy Sejmu będzie możliwy po wakacjach. - Jeśli nic się nie zmieni - zastrzegł.
Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS, został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, kiedy nastąpi "odmrożenie" Sejmu, który w czasie pandemii pracuje w ograniczonym zakresie. W tej chwili między innymi mniej posłów może przebywać na sali plenarnej, a głosowania odbywają się zdalnie.
"Pani marszałek chce rozluźnić trochę zasady"
Wicemarszałek odpowiedział, że "nastąpi to wtedy, kiedy będzie to możliwe".
- Pani marszałek chce teraz rozluźnić trochę zasady, które obowiązują na sali, czyli wpuścić więcej posłów na salę plenarną, a myślę, że po wakacjach, jeżeli nic się nie zmieni, to będzie już w pełnym funkcjonowaniu Sejm na sali plenarnej - powiedział.
Dopytywany, czy wówczas zostanie wycofane głosowanie zdalne, Terlecki odparł: - Tak, wtedy tak.
"Będę rozporządzeniami te restrykcje zmniejszała"
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek w kontekście coraz mniejszej liczby zakażeń koronawirusem i wzrostu liczby osób zaszczepionych była w piątek pytana, kiedy można spodziewać się powrotu do normalnego trybu pracy Sejmu.
- Nowy regulamin, który przyjęliśmy w związku z pandemią, będzie obowiązywał do momentu, kiedy zostanie ogłoszony koniec pandemii. Ponieważ widzimy, że ilość zakażeń spada - co nas bardzo cieszy - to będę również w Sejmie swoimi rozporządzeniami te restrykcje zmniejszała - zapowiedziała.
Jak tłumaczyła Witek, zwiększana będzie liczba posłów obecnych na sali plenarnej, przy zachowaniu zasad sanitarnych takich jak maseczki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Sejmu/Łukasz Błasikiewicz