Limity dostaw cementu. Stoją betoniarnie. Rosną koszty w budowlance. Ręce zacierają pośrednicy i importerzy.
Producenci betonu w Polsce nie są w stanie sprostać zapotrzebowaniu. Sprzedaż betonu towarowego skoczyła o 50 proc. w stosunku do 2006 r. To za mało, by zaspokoić głód firm budowlanych. Niebawem betonu może być jednak mniej. Producenci cementu, materiału do jego produkcji, wprowadzają limity na dostawy.
Początkowo były to limity miesięczne, teraz - już tygodniowe.Zdaniem zarządu Cementowni Górażdże, limity mają tylko zapobiec kolejkom, a każdy, kto złoży zamówienia na początku roku, będzie mógł je w pełni zrealizować, ale w ściśle określonym terminie. - Jeżeli miesięcznie klient odbiera od nas 100 tys. ton cementu, to w ciągu tygodnia będzie mógł odebrać maksymalnie 25 tys. ton – tłumaczy Andrzej Balcerek, prezes Cementowni Górażdże.
Dla producentów betonu to bardzo zła wiadomość. Ciążą na nich kontrakty z firmami budowlanymi, których długość przekracza nawet rok. Betoniarnie tracą więc odbiorców. Firmy budowlane też mają kłopot, bo brak budulca na czas oznacza dodatkowe koszty związane choćby z wydłużonym okresem dzierżawy szalunków.
Źródło: "Puls Biznesu"