W ciągu nadchodzącej dekady ludzkość ma się dorobić nowego wielkiego "ucha", którym będzie mogła się lepiej wsłuchać w dźwięki kosmosu. Prace koncepcyjne nad SKA Telescope już trwają.
Ten wielki radioteleskop ma stanąć w Australii lub RPA i umożliwi radykalnie lepsze badanie kosmosu. Ma też pomóc szukać odpowiedzi na kluczowe pytania: Czy w kosmosie jesteśmy sami?
Superteleskop
Naukowcy z szeregu krajów pracują nad projektem SKA, czyli Square Kilometre Array, od lat 90-tych. Według ich wyliczeń do zrealizowania projektu potrzeba półtora miliarda euro. W zamian ludzkość ma otrzymać możliwość znacząco dokładniejszego "słuchania" i badania kosmosu. SKA ma mieć 50 razy lepsze możliwości od obecnych największych radioteleskopów.
Kluczem do uzyskania wyjątkowej skuteczności jest rozmiar. SKA ma się składać z trzech tysięcy połączonych radioteleskopów, które razem będą miały powierzchnię kilometra kwadratowego. - Im większa jest powierzchnia, tym większa jest czułość i możemy mierzyć obiekty słabsze - mówi prof. dr. Andrzej Kus z Katedry Radioastronomii UMK w Toruniu.
Budowa ma ruszyć w 2016 roku, pełnię możliwości SKA ma osiągnąć w 2024 roku. Wtedy naukowcy będą mogli znacznie skuteczniej szukać odpowiedzi na wiele pytań stawianych przez współczesną astronomię i astrofizykę.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24