To było „pocieszenie”, które mnie zamurowało. „Ojciec prowadzący” zwrócił się do słuchaczy, by przytaczali na antenie manipulacje mediów. Oczywiście, innych mediów…
Zadzwoniła pani, oburzona na jednostronne - jak twierdziła - relacje po tragicznym wypadku autokaru z polskimi pielgrzymami pod Grenoble. Przypomnę, że w wypadku zginęło 26 osób. Skąd oburzenie? Według tej pani, z wypadku bez szwanku wyszła wieziona przez pielgrzymów figurka Matki Bożej i media to przemilczały…
Dalej słuchaczka mówiła mniej więcej tak: Byłam taka smutna, przygnębiona tym nieszczęściem, ale gdy dowiedziałam się o figurce, poczułam się dużo lepiej. Poczułam, że Matka Boża się nami opiekuje, że roztacza nad nami swą matczyną opiekę.