Ukrywający się od ośmiu lat za granicą "Olsen" obawia się o swoje życie, a może wiele powiedzieć np. o wyprzedaży za bezcen majątku "Juventuru" w czasach, gdy przedsiębiorstwem tym zarządzał Marek Ungier, później szef kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego. Jak ustaliła gazeta Michalski od kilku dni przebywa w Polsce. Jest chroniony przez kolegów z podziemia przestępczego. W tym tygodniu zamierza oddać się CBŚ i zapowiada, że chce zeznawać. Prawdopodobnie będzie się ubiegał o status świadka koronnego, a jego zeznania mogą rzucić światło na wiele do dziś niewyjaśnionych operacji przejęcia mienia narodowego. Sam Wiesław Michalski dzięki - jak sam mówi - znakomitym kontaktom z politykami SLD robił w Polsce milionowe interesy. W 2002 r. kupił od "Juventuru" wrocławski hotel, płacąc 1/30 rzeczywistej wartości. Jak twierdzi - dał za to pół miliona dolarów łapówki Markowi Ungierowi, a cała transakcja nie byłaby możliwa bez wiedzy Aleksandra Kwaśniewskiego
Źródło: "Nasz Dziennik"