W szpitalnym prosektorium można załatwić wszystkie formalności pogrzebowe - taką informację dostaliśmy na Kontakt TVN24. Dziennikarze Prosto z Polski sprawdzili wiadomość z kraśnickiego ZOZ-u. To prawda - trumnę można kupić już za 700 zł.
Ustawa o publicznych Zakładach Opieki Zdrowotnej wyraźnie zabrania takich praktyk - mimo to w Kraśniku zakład pogrzebowy działa niemalże pod oknem dyrektora szpitala.
Na terenie placówki wiszą nawet reklamy informujące o dodatkowych usługach prosektorium. Pracownicy szpitala wskazują drogę do miejscowego zakładu pogrzebowego.
Te mamy po 1000, te po 900, a z ceną to jest kwestia dogadania pracownik prosektorium
Kompleksowe usługi
Reporter TVN24 wszedł do zakładu z ukrytą kamerą. Zapytał wprost - czy może tu załatwić pogrzeb. Otrzymał odpowiedź twierdzącą. Usłyszał ceny. - To zależy od trumny, no ale od 700 wzwyż - mówił jeden z pracowników prosektorium.
Zaplanować można wszystko, łącznie z kwiatami na grób. - Obsługę, karawan, wszystko, aż z wpuszczeniem do grobu - dodawał ten sam pracownik. Gdyby reporter TVN24 wyłożył pieniądze na stół, transakcja byłaby skończona.
Konieczność identyfikacji
Jesteśmy tu od rana do 16.00, a wieczorem pod telefonem. Jeśli będzie zgon to proszę dzwonić pracownik prosektorium
Wątpliwości w całej sprawie budzi też punkt 9 instrukcji jaką od szpitala otrzymują rodziny zmarłych. Mówi on, że bliscy denata muszą osobiście stawić się w prosektorium w celu identyfikacji zwłok.
- Każdy zmarły ma na ręku identyfikator z nazwiskiem, PESEL-em i godziną zgonu. Po co ta identyfikacja? Żeby złapać klientów - powiedział właściciel jednego z konkurencyjnych zakładów pogrzebowych.
Władze na to nic
Inne zakłady pogrzebowe wielokrotnie skarżyły się na usługi jakie oferuje szpitalne prosektorium. Także rodziny chorych zgłaszały te praktyki dyrektorowi. On jednak utrzymuje, że nic o sprawie nie wiedział. - Ja nic nie wiem na temat tego, jakoby na terenie szpitala działał zakład pogrzebowy i świadczył swoje usługi - wyjaśniał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24