Dochodzą do nas pierwsze sygnały o pojawieniu się Emmy w Polsce. Wiatr przybiera na sile, zrywają się ulewy. Internauci nadsyłają pierwsze zdjęcia zerwanych dachów i powalonych drzew.
Choć orkan Emma opóźniał się, wszystko wskazuje na to, że w końcu przyszedł. Internauci od rana informowali nas o nasilającym się wietrze i towarzyszących mu opadach deszczu oraz gradu. RELACJE INTERNAUTÓW Teraz jednak przesyłają również zdjęcia i nagrania wichury oraz czynionych przez nią strat.
Jeśli uda Wam się zrobić ciekawe zdjęcie wichury i jej skutków, prześlijcie je na kontakt@tvn24.pl.
Będzie groźnie
Głęboki niż, połączony z porywistym wiatrem oraz opadami deszczu, deszczu ze śniegiem i gradu będzie się przesuwał na wschód. Apogeum huraganowego wiatru to noc z soboty na niedzielę. Uspokoi się dopiero w niedzielę wieczorem.
Synoptycy ostrzegają: taki wiatr zrywa gałęzie, linie energetyczne i dachówki, może nawet łamać drzewa. Na Śnieżce prędkość podmuchów przekroczy 200 km/h, na nizinach osiągnie około 100 km/h. Na Bałtyku spodziewany jest sztorm o sile 8 w skali Beauforta.
- Będzie bardzo niebezpiecznie. To naprawdę groźna sytuacja, której nie można zlekceważyć. Najlepiej, by nikt bez potrzeby nie wychodził z domu - mówi portalowi tvn24.pl Jarosław Turała, założyciel Organizacji Łowców Burz, który śledzi drogę Emmy.
Gdzie będzie wiało?
Naprawdę silnie będzie wiać na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce oraz na Pomorzu (w porywach do 80 km/h). - Mogą pojawić się również burze - mówi tvn24.pl Wojciech Raczyński, meteorolog TVN Meteo. Dodaje, że najsilniejsze porywy wiatru wystąpią w Polsce w sobotę po południu (na nizinach do około 100 km/h a wysoko w Karkonoszach do 220 km/h) oraz w nocy soboty na niedzielę (na nizinach do 120 km/h wysoko w Karkonoszach do 220 km/h). W niedzielę po południu wiatr zacznie słabnąć.
Przygotowania przed Emmą
W najbardziej zagrożonych województwach władze podjęły już kroki, aby ochronić mieszkańców. W województwie małopolskim postawiono w stan podwyższonej gotowości służby ratownicze. Wszędzie jednak ludzie powinni uważać nie tylko na spacerach, ale także zadbać o zabezpieczenie przedmiotów na balkonach. Warto także zwrócić uwagę, gdzie parkujemy nasze auta.
To kolejna wichura w tym miesiącu. W zeszłą sobotę orkan Zizi pozbawił tysiące Polaków prądu, powalał drzewa i zrywał dachy. Strażacy interweniowali ponad tysiąc razy. Według meteorologów do takich kaprysów pogody należy się przyzwyczajać – będzie ich coraz więcej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Huragan we Wrocławiu nagrał Harnaś