W lesie w okolicy Chojnic (województwo pomorskie) odkryto wysypisko ryb. Sprawę prowadzi straż leśna, która będzie próbowała ukarać sprawcę lub sprawców.
"Świeże, wędzone, filety, kręgosłupy, wnętrzności i płetwy..." – opisują znalezisko w jednym w leśnictwie Chociński Młyn pracownicy Nadleśnictwa Przymuszewo. W okolicy Chojnic na Pomorzu przypadkowy spacerowicz natrafił na śmierdzące składowisko. Natychmiast zawiadomił służby leśne.
W sumie usunięto około 700 kilogramów rybnych odpadów. Za sprzątanie zapłaciło nadleśnictwo, które na portalu społecznościowym wrzuciło zdjęcia śmietniska i ostry komentarz.
"Eternit, lodówki, opony, kanapy... Można tak wymieniać długo"
"Chciwość? Lenistwo? Niewiedza? Nie wiemy czym kierowała się osoba, która pozbyła się odpadów w ten sposób. Wiemy, że taka ilość odpadów organicznych może stanowić zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt" – czytamy w komunikacie nadleśnictwa.
Sprawę prowadzi straż leśna, która postara się namierzyć winnego i ukarać go mandatem. Niestety to jedyna forma walki z ludźmi, którzy do lasu podrzucają swoje odpady.
- Ta sytuacja w skali całego kraju jest "kroplą w morzu" problemów śmieci w lasach. Eternit, lodówki, opony, kanapy... Można by tak wymieniać w nieskończoność - żalą się leśnicy z Przymuszewa. "To my jako społeczeństwo musimy zmienić swoją mentalność i nauczyć się szacunku dla przyrody" - dodają.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Kozłowski/Nadleśnictwo Przymuszewo