Uciekła z piekła po 10 dniach. Opowiedziała wszystko mamie i umarła


Monika nie pamiętała, jak tam trafiła. Ich było trzech, ona sama. - Cierpiała tak bardzo, jak tylko może cierpieć człowiek - mówi matka nieżyjącej już 26-latki. Tylko jej córka zdążyła powiedzieć, co działo się przez 10 dni, kiedy była w piekle.

"Samounicestwienie to jakieś rozwiązanie,

Zdecyduj rozważnie mądrości ty moja"

Wszystko ją bolało. Była półnaga, leżała na podłodze. Wiedziała, że zaraz przyjdzie jeden z nich. Szarpnie za włosy, napluje w twarz. Dwóch pozostałych zacznie rechotać. Jeżeli nie zrobi tego, co każą, to znowu padną ciosy.

Znowu ją zgwałcą.

Monika nie wiedziała, jak się tu znalazła. Przez okno jednak widziała sklep, do którego regularnie chodziła, dopóki jeszcze była wolna.

W tym mieszkaniu wszystko zlewało się w jedno.

Ból.

Ciosy.

Zapach wódki.

Ich śmiech.

Poniżenie.

I tak w kółko. Jak zacinająca się płyta.

Tamtych było trzech. Tomek, Grzesiek, Sebastian. Jednego z nich znała tylko z widzenia. W życiu z nim nie rozmawiała.

Pilnowało ją dwóch, którzy siedzieli w mieszkaniu cały czas. Trzeci co jakiś czas wychodził.

Monika była oszołomiona. Nawet już nie błagała o litość. Czekała na koniec gehenny. Nieważne, jak ten koniec miałby wyglądać.

Monika zmarła po trzech tygodniach w szpitalu

"Lecz gdy mnie zabraknie?... Już nad tym boleję,

Zapanuje tedy smutek, potok łez się poleje"

Darek pojawił się na komendzie. Dyżurnemu zgłosił, że jego przybrana córka zaginęła.

- Ktoś po pana zaraz zejdzie - usłyszał od dyżurnego. Po kilkunastu minutach funkcjonariusz zabrał go na górę, wyjął formularz i zaczął notować:

Zaginiona: Monika R.

Lat: 26

Ostatnio widziana na osiedlu Łódź Dąbrowa

- Córeczka znikała już wcześniej? - zapytał policjant.

- Tak. Córka miała wcześniej problem z alkoholem. - Miała. Czyli już nie ma! Ostatnio jakoś jej się zapomniało zadzwonić. A my jej szukaliśmy - wtrącił policjant. Trochę rozbawiony, trochę rozdrażniony.

- Córka już nie pije. Była na odwyku. Tu coś jest nie tak.

Darek chciał wyjaśnić, że 26-letnia córka nie jest żadnym "elementem". Opowiedzieć, że to dobra, wrażliwa dziewczyna. W używki przecież wpadła przez chorobę.

Najpierw toczeń, czyli choroba antyimmunologiczna. Potem problemy z chodzeniem, kłopoty z nauką i zapamiętywaniem.

Monika dostawała silne leki, które łagodziły objawy choroby, ale jednocześnie osłabiały resztę organizmu.

Miała zaledwie 21 lat, kiedy dostała udaru. Dzięki rehabilitacji udało pokonać się problem z bezwładnością jednej ręki i paraliżem mięśni twarzy.

Potem terapia sterydowa i zmiana wagi z czterdziestu pięciu kilogramów do ponad osiemdziesięciu. Dla młodej dziewczyny to było zbyt wiele.

Załamanie nerwowe, izolacja od świata, alkohol.

Darek nie zdążył niczego wytłumaczyć policjantowi. On wiedział swoje.

- Jak córeczka się zgłosi, to niech pan da znać - powiedział na pożegnanie.

"Żyć na tym świecie niesprawiedliwym;

Dla Ciebie, dla innych – nie dla mnie"

Monika ciężko wdychała powietrze. Wcześniej czuła ból. Teraz już nie nazwałaby tego bólem. To było tak, jakby była polewana przez cały czas wrzątkiem. Tamci już nie musieli pilnować, żeby po mieszkaniu chodziła na czworaka - jak pies. Nie miała już sił wstać.

Od kilku dni już jej nie gwałcili. Miała ropiejące rany.

Jeden z nich wziął kija od mopa. Dziki rechot. Dźwięk włączanego aparatu w telefonie. Płacz.

Karuzela piekła.

Czuła, że zaczyna się im już nudzić. Nie szarpali jej dla zabawy za włosy, kiedy leżała bez ruchu na podłodze.

Z jej wyliczeń wynikało, że jest w niewoli co najmniej tydzień. Dni jednak się rozpływały. W końcu oni wyszli z mieszkania. Kazali jej iść ze sobą.

- Wypierdalaj - usłyszała. Stwierdzili, że zaczęła za bardzo śmierdzieć.

Poczuła przypływ adrenaliny. Teraz albo nigdy.

- Jak komuś o tym powiesz, to cię zajebiemy. I twoją rodzinę też - usłyszała. Potem był jeszcze cios otwartą ręką w głowę. Takie "do widzenia".

Wyszła z klatki schodowej. Do mieszkania, w którym mieszkała z kolegą poznanym na odwyku, miała niecałe trzysta metrów.

"Cud" - tak potem lekarze określą to, że była w stanie utrzymać się na nogach. Miała obrażenia wewnętrzne i stan zapalny całego organizmu. W części jej ciała zaczął się proces gnilny.

Cud się dokonał. Monika zadzwoniła do drzwi. Otworzył je współlokator.

- Gdzie ty, do cholery, byłaś? Wszyscy cię szukali! Policja cię szuka! - krzyczał Robert.

- Na imprezie - powiedziała krótko. I poszła do swojego pokoju.

Robert pokręcił głową z niezadowoleniem. Wybrał numer jej matki, Katarzyny.

"Mam spętaną kulą nogę,

Upadam wciąż na grób Boga"

Mamo, nie możesz wrócić do domu. Oni tam będą na ciebie czekać Pierwsze słowa Moniki do matki po ucieczce

Miała zaledwie 21 lat, kiedy dostała udaru. Dzięki rehabilitacji udało pokonać się problem z bezwładnością jednej ręki i paraliżem mięśni twarzy.

Potem terapia sterydowa i zmiana wagi z czterdziestu pięciu kilogramów do ponad osiemdziesięciu. Dla młodej dziewczyny to było zbyt wiele.

Załamanie nerwowe, izolacja od świata, alkohol.

Darek nie zdążył niczego wytłumaczyć policjantowi. On wiedział swoje.

- Jak córeczka się zgłosi, to niech pan da znać - powiedział na pożegnanie.

"Żyć na tym świecie niesprawiedliwym;

Dla Ciebie, dla innych – nie dla mnie"

Monika ciężko wdychała powietrze. Wcześniej czuła ból. Teraz już nie nazwałaby tego bólem. To było tak, jakby była polewana przez cały czas wrzątkiem. Tamci już nie musieli pilnować, żeby po mieszkaniu chodziła na czworaka - jak pies. Nie miała już sił wstać.

Od kilku dni już jej nie gwałcili. Miała ropiejące rany.

Jeden z nich wziął kija od mopa. Dziki rechot. Dźwięk włączanego aparatu w telefonie. Płacz.

Karuzela piekła.

Czuła, że zaczyna się im już nudzić. Nie szarpali jej dla zabawy za włosy, kiedy leżała bez ruchu na podłodze.

Z jej wyliczeń wynikało, że jest w niewoli co najmniej tydzień. Dni jednak się rozpływały. W końcu oni wyszli z mieszkania. Kazali jej iść ze sobą.

- Wypierdalaj - usłyszała. Stwierdzili, że zaczęła za bardzo śmierdzieć.

Poczuła przypływ adrenaliny. Teraz albo nigdy.

- Jak komuś o tym powiesz, to cię zajebiemy. I twoją rodzinę też - usłyszała. Potem był jeszcze cios otwartą ręką w głowę. Takie "do widzenia".

Wyszła z klatki schodowej. Do mieszkania, w którym mieszkała z kolegą poznanym na odwyku, miała niecałe trzysta metrów.

"Cud" - tak potem lekarze określą to, że była w stanie utrzymać się na nogach. Miała obrażenia wewnętrzne i stan zapalny całego organizmu. W części jej ciała zaczął się proces gnilny.

Cud się dokonał. Monika zadzwoniła do drzwi. Otworzył je współlokator.

- Gdzie ty, do cholery, byłaś? Wszyscy cię szukali! Policja cię szuka! - krzyczał Robert.

- Na imprezie - powiedziała krótko. I poszła do swojego pokoju.

Robert pokręcił głową z niezadowoleniem. Wybrał numer jej matki, Katarzyny.

"Mam spętaną kulą nogę,

Upadam wciąż na grób Boga"

Mamo, nie możesz wrócić do domu. Oni tam będą na ciebie czekać Pierwsze słowa Moniki do matki po ucieczce

- Halo, pani Kasiu. Wróciła - mówił głos w słuchawce.

- Dziękuję, Robert. Dzięki Bogu. Wszystko okej? Co się z nią działo?

- Mówi, że piła ze znajomymi. Jest w średnim stanie. Niech pani da jej jeszcze chwilę, chyba musi się ogarnąć.

Katarzyna czekać nie zamierzała. Zadzwoniła na policję.

***

Do mieszkania na łódzkiej Dąbrowie został wysłany dwuosobowy patrol. Monika wiedziała, że teraz musi się skupić na sto procent. Musi powiedzieć policjantom, że nie stało się nic złego. Potem tylko się wyleczyć i o wszystkim zapomnieć.

- U kolegów byłam. Piłam alkohol. Nic więcej - tłumaczyła. Marzyła, żeby tamci już sobie poszli. Zamiast tego wyciągnęli kartkę i kazali jej wszystko zapisać. Monika zapisała półtorej kartki A4. Podkreśliła, że nikt jej nie robił krzywdy. Na koniec się podpisała. Dopiero wtedy przedłużająca się w nieskończoność wizyta policji się skończyła.

"Teraz jestem już czarnym aniołem,

Co życia szuka na świecie"

Katarzyna była pod blokiem córki. Weszła na klatkę schodową. Poczuła zapach, który dobrze znała ze szpitala. Pracowała jako salowa. Sprzątała sale na oddziale, w którym byli pacjenci w stanie agonalnym.

Zapach rozkładającego się ciała.

Modliła się, żeby zapach nie pochodził z mieszkania córki. Nadzieja gasła z każdym krokiem. Weszła do środka. Przez głowę przeszła jej myśl, która już jej nie opuści - że córka umrze.

Monika była wykończona spotkaniem z policją. Nie miała już sił udawać. Mówiła cicho i z wyraźnym bólem.

- Mamo, nie możesz wrócić do domu. Oni tam będą na ciebie czekać – to były jej pierwsze słowa.

- Ktoś ci, córuś, zrobił krzywdę. Kto? - pytała najspokojniej, jak umiała. Córka tylko kręciła przecząco głową.

"Upadłam po raz trzeci

Kto mi teraz pomoże po stromych zboczach się wspinać?"

Poszła pod prysznic. Matka chciała pomóc jej się umyć. Kiedy zobaczyła jej rany, kazała natychmiast się położyć. Wezwała karetkę.

- Mamo, jak coś powiesz, to będziesz musiała uciekać - ostrzegała Monika.

Potem, już przy ratownikach medycznych, znowu udawała. Sama poszła do karetki. Kolejny cud, bo przecież nie powinna była chodzić o własnych siłach. W szpitalu już nikt nie dał się oszukać. Lekarze podjęli decyzję o operacji. Monika miała być podłączona do respiratora. Trzeba było ratować jej życie.

- Kto? Jak? Powiedz! - matka błagała córkę.

W końcu opowiedziała. Podała adres. Katarzyna zadzwoniła na policję.

***

Siedzieli we trzech w niewielkim parku. Spomiędzy drzew doskonale było widać mieszkanie Tomasza. Odziedziczył je po wujku. Wprowadził się, jak on jeszcze żył. Teoretycznie miał mu pomagać. Ale to wujek pomógł jemu i szybko zmarł.

Od tego momentu co weekend organizował u siebie imprezy. A poza tym prowadził w miarę normalne życie. Zarabiał tyle, że wystarczało mu na hobby, czyli picie z kumplami.

To u niego przez 10 dni przetrzymywana była Monika.

Ani on, ani kompani nie myśleli, żeby się ukrywać. Byli zaskoczeni, kiedy pojawili się policjanci. Przyszli pomiędzy jednym a drugim kieliszkiem.

Noc spędzili na komendzie. Następnego dnia przesłuchiwał ich prokurator. Wszyscy usłyszeli zarzut gwałtu.

- Ona była tam z własnej woli. Przyszła do nas na libację. Współżyliśmy z nią, ale ona tego chciała - tłumaczyli.

Dwóch trafiło za kratki. Trzeci - ten, który miał co jakiś czas wychodzić z mieszkania - dostał tylko dozór i mógł wyjść na wolność. Dlaczego? Bo – według wstępnych ustaleń – najmniej przyczynił się do cierpienia Moniki.

Ta decyzja wywołała burzę. Pisaliśmy o niej na tvn24.pl.

Następnego dnia po medialnych publikacjach wiceszefowa prokuratury Łódź Widzew została odwołana. To ona miała nadzorować śledztwo w sprawie. Prokurator referent miał mieć za to dyscyplinarkę.

"Wsłucham się w głuche szczekanie psów;

Ostatnie dźwięki mijającego dnia;

Zapłaczę cicho nad tym smutnym światem"

Lekarze walczyli o życie Moniki przez tygodnie. Matka przychodziła do niej codziennie. Wiedziała, że córka jest świadoma, tylko nie może nic mówić.

- Cierpiała tak, jak tylko można cierpieć za życia. Któregoś dnia lekarz poprosił mnie o numer telefonu. Powiedział, że "powinnam wiedzieć jako pierwsza" - mówi Katarzyna.

Telefon zadzwonił następnego dnia. Monika zmarła 19 sierpnia 2017 roku.

***

Wioletta Skorupska była prokuratorem, która na nowo poprowadziła śledztwo. Zaczęła od wniosku o areszt dla trzeciego z podejrzanych.

Po siedmiu miesiącach zakończyła pracę. Oprawcom Moniki zarzuciła gwałty zbiorowe ze szczególnym okrucieństwem, pozbawienie jej wolności ze szczególnym udręczeniem i spowodowanie obrażeń ciała, które doprowadziły do zgonu.

- Kilka dni przed popełnieniem przestępstwa podwyższono maksymalną karę za to ostatnie przestępstwo. Dzięki temu będziemy mogli domagać się kary dożywotniego pozbawienia wolności dla podejrzanych– mówi prokurator Skorupska.

Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury informuje, że Monika najpewniej dobrowolnie weszła do mieszkania ze swoimi późniejszymi katami.

- Bez żadnych wątpliwości należy stwierdzić, że została potem pozbawiona wolności. Upajano ją alkoholem i stosowano brutalną przemoc - mówi.

Ze względu na drastyczność ustaleń nie chce podawać innych szczegółów sprawy. Przyznaje tylko, że ustalenia zakończonego właśnie śledztwa "były porażające". Jeden z oskarżonych miał robić Monice zdjęcia.

- Fotografie są szokujące. Nic więcej nie mogę powiedzieć - ucina prokurator.

Ale nie tylko to szokuje.

- Chyba nikt nie podejrzewałby tych ludzi o to, że mogą być takimi potworami. Wyglądają i zachowują się normalnie. Jak każdy z nas - dodaje anonimowo osoba zbliżona do śledztwa.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafi do sądu w przyszłym tygodniu.

- Biegli psychiatrzy orzekli, że w momencie popełniania przestępstw oskarżeni byli w pełni poczytalni i mogą odpowiedzieć za swoje czyny – zaznacza Kopania.

Prokuratorzy badali też, czy policja mogła dopuścić się nieprawidłowości podczas pracy nad sprawą Moniki. Po kilku miesiącach zabezpieczania dowodów okazało się, że funkcjonariusze nie popełnili przestępstwa.

*Wersja Moniki została odtworzona na podstawie relacji, którą zdążyła przekazać matce. Znajduje ona potwierdzenie w zabezpieczonym przez prokuraturę materiale dowodowym.

Śródtytuły to fragmenty wierszy, które pisała Monika.

Autor: Bartosz Żurawicz / Źródło: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl