Boom w drogownictwie oraz wyjazdy na Zachód spowodowały, że firmy posuwają się do podkradania sobie pracowników, zachęcając ich do zmiany pracy coraz wyższymi płacami. Przede wszystkim brakuje inżynierów oraz operatorów sprzętu. Wyjściem z sytuacji jest ściągnięcie inwestorów i pracowników zza granicy. I nie chodzi tu o Europejczyków, którzy już są w Polsce, lecz o Hindusów czy Chińczyków. Z informacji GP wynika, że szczególnie ta ostatnia opcja staje się coraz popularniejsza w rządzie.
Źródło: "Gazeta Prawna"