"Była piękna pogoda, aż nagle niebo ściemniało i lunęło z niego jak z cebra" - we wtorek nad Poznaniem przeszła potężna burza z gradobiciem. Niedługo potem padało już we Wrocławiu. Relacjonują ją dla nas internauci za pośrednictwem platformy Kontakt TVN24.
Internauci piszą, że ulewa w Poznaniu rozpoczęła we wtorek się chwilę po godzinie 17. Przejrzyste wcześniej niebo zaszło chmurami, z których lunął najpierw deszcz, a potem grad.
Kilkadziesiąt minut później ta sama historia powtórzyła się we Wrocławiu. - Spadł gęsty grad wielkości paznokcia - donosi internauta Maciek.
Nici więc ze spacerowych planów w zachodniej Polsce. Nie wiadomo również, kiedy będzie można sobie dzisiejszą burzę odbić, bo meteorolodzy zapowiadają na następne dni lokalne burze, deszcze i porywisty wiatr. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że się mylą.
Nadzieja - nadzieją, ale warto specjalistów posłuchać i zabezpieczyć się na nadchodzącą noc, bo wszystko wygląda na to, że to jeszcze nie koniec gwałtownych burz. Meteorolodzy prognozują silne opady w całej zachodniej Polsce aż do późnych godzin nocnych. - Przestrzegamy więc przed wystawianiem roślinek na odsłonięte balkony i pozostawianiem otwartych okien, a zachęcamy do zamykania samochodów w garażach - zwraca uwagę meteorolog Tomasz Wasilewski.
ŁUD
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: zdj. Marzena / film: Wojciech