Polacy uważają, że żaden z trzech wielkich rywali: Kaczyński, Tusk i Kwaśniewski, nie jest "bohaterem ich bajki"... Chociaż rodzinny obiad najchętniej zjedlibyśmy ponoć w towarzystwie tego ostatniego - pisze "Dziennik" w oparciu o sondaż przeprowadzony na zlecenie gazety przez TNS OBOP.
Okazuje się, że największą sympatią rodaków cieszy się Aleksander Kwaśniewski. To jego najchętniej widzieliby na fotelu premiera.
"Dziennik" zapytał, jakie popularne określenia najlepiej charakteryzują polityków z pierwszej ligi. Były prezydent to niekwestionowany "swój chłop". Kaczyński jest "uparty jak osioł". Tusk: "ani swat, ani brat". Dwaj ostatni (Kaczyński więcej) zebrali też sporo punktów przy określeniach "ciepłe kluchy" i "plecie jak Piekarski na mękach". Jest też jedna cecha wspólna dla wszystkich i brzmi ona jak ostrzeżenie. Polacy zgodnie twierdzą, że żaden z tych polityków nie jest "bohaterem ich bajki".
Główni rywale wyborczy mają też wspólny problem. Ani Kwaśniewski, ani Kaczyński, ani Tusk nie są postrzegani jako osoby kryształowo uczciwe - wynika z sondażu. Tylko dla 6 proc. z nas premier jest "czysty jak łza". Jeszcze gorsze wyniki mają szef Platformy Obywatelskiej (4 proc.) i były prezydent - tylko 2 proc. Pewnie dlatego aż 22 proc. z nas w ogóle nie chciałoby kupić samochodu od tych trzech polityków.
W kategorii najbardziej irytującego polityka o głowę wszystkich rywali bije premier Kaczyński. Tak go ocenia aż połowa badanych. Ale zdaniem Eryka Mistewicza, specjalisty od marketingu politycznego, to bardzo dobrze świadczy o premierze. - Na miejscu PiS już otwierałbym szampana. Bo on budzi emocje. A właśnie na budzeniu emocji opiera się strategia PiS. Albo jest się za Kaczyńskim albo przeciw - mówi Mistewicz. I dodaje: - Kaczyński nie buduje swojego wizerunku na zasadzie misia w Zakopanem, z którym się robi zdjęcie. Inni politycy chętnie za tego misia robią.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl