Adwokaci Edwarda Mazura szykują się do batalii o odzyskanie majątku biznesmena, zajętego przez prokuraturę. Chcą, by zdjęto zabezpieczenie m.in. z luksusowego mieszkania w Warszawie - informuje "Życie Warszawy".
150 metrowe mieszkanie w centrum Warszawy prokuratura zabezpieczyła półtora roku temu w związku z prowadzonym przeciwko Mazurowi śledztwem. Teraz, gdy amerykański sąd odmówił wydania biznesmena i zakwestionował dowody, otworzyła się furtka do odzyskania mieszkania.
– Zabezpieczając mieszkanie prokuratura pozbawiła pana Mazura i jego małżonki możliwości korzystania z niego. Doprowadzenie do uchylenia tego zabezpieczenia to najważniejsza rzecz, jaka teraz powinna być zrobiona – mówi "ŻW" mec. Stanisław Rymar, jeden z polskich obrońców Mazura.
Luksusowe lokum przy ul. Jana Pawła II w spółdzielni „Dembud”, (w której władzach był m.in. siedzący dziś w areszcie za korupcję wiceprezydent Warszawy, Paweł B. ) Mazur kupił w końcu lat 90. Jak pisała „Rzeczpospolita”, biznesmen przyjechał do „Dembudu” jesienią 1995 r. lancią wyglądającą na rządową, z ochroniarzami. Szukali mieszkania dla „doradcy premiera”. Mazur od razu został członkiem spółdzielni, a trzy lata później odebrał klucze. Dzisiaj mieszkanie jest warte ponad półtora miliona złotych.
Adwokat Maciej Bednarkiewicz uważa, że obrońcy Mazura nie będą mieli problemów z odzyskaniem zabezpieczonego w śledztwie majątku.
Źródło: "Życie Warszawy"