Białoruski opozycyjny portal Nasza Niwa opisał historię mieszkanki miasta Małoryta w obwodzie brzeskim, która wyraziła swój protest przeciwko inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. "Wstyd mi, że rakiety lecą z naszej ziemi w stronę pokojowych ludzi" - napisała w liście do Alaksandra Łukaszenka Ludmiła Romanowicz. Kobieta została zatrzymana i trafiła do aresztu, ponieważ swoim listem "zniesławiła białoruskiego przywódcę".
"Ja, obywatelka Białorusi, Poleszuczka. Urodziłam się 5 km od granicy z Ukrainą, mieszkam 15 km od granicy ukraińskiej. Całe życie mówię dialektem ukraińskim. Lubię także mówić po rosyjsku. Widzę niebezpieczeństwo, w jakie wciągnął nas Putin i jego armia. Nie możemy w tym brać udziału. Białoruś nie jest czyimś domkiem letniskowym: zapraszam każdego, kogo chcę na grilla. Domagam się usunięcia cudzej armii z Białorusi!" - list o takiej treści napisała Ludmiła Romanowicz.
Romanowicz - jak podała Nasza Niwa - jest znaną działaczką ukraińskich i białoruskich inicjatyw społecznych i kulturalnych w obwodzie brzeskim. "Ukraińcy nie są nam obcy. Wstyd mi, że rakiety lecą z naszej ziemi w stronę pokojowych ludzi na Ukrainie" - dodała Romanowicz.
"Boję się, że białoruscy synowie mogą zostać wysłani do maszynki do mielenia mięsa. Poleszukowi nie wolno zabijać Poleszuka zza granicy. Poleszucy ze strony ukraińskiej nie powinni uważać białoruskich Poleszuków za morderców. Nie mamy nic do podziału z Ukraińcami. Każdy z nas ma swój własny kawałek ziemi. Byliśmy dumni z dobrych stosunków sąsiedzkich. Pan Łukaszenka zawsze o tym mówił. Chcę, żeby pan Łukaszenka pamiętał, jak obiecał Ukraińcom, że nikt z Białorusi nigdy do nich nie przyjedzie z bronią. Nie jesteśmy bandytami. Nasze dzieci nie są najeźdźcami" - napisała aktywistka.
Zatrzymana za "zniesławienie Łukaszenki"
W czwartek Nasza Niwa, powołując się na białoruskich obrońców praw człowieka z centrum Wiasna, przekazała, że Romanowicz została zatrzymana i umieszczona w areszcie śledczym w Brześciu. Kobieta została oskarżona na podstawie przepisów kodeksu karnego dotyczącego "zniesławienia prezydenta Białorusi).
"Kobieta, która napisała list do administracji dyktatora, gdzie stwierdza, że jest przeciwna wojnie z Ukrainą, została zatrzymana. Wszczęto postępowanie karne przeciwko Ludmile Romanowicz za obrazę Łukaszenki. Stanowisko Białorusinów przeciwko wojnie to osobista zniewaga dla Łukaszenki" - napisał na Twitterze znany opozycjonista Paweł Łatuszka, komentując to wydarzenie.
"Pasywny" udział w wojnie
Łukaszenka jak dotąd nie podjął decyzji w sprawie wysłania białoruskich wojsk w Ukrainę, by walczyły po stronie rosyjskich okupantów. Sztab generalny sił zbrojnych w Kijowie wciąż jednak nie wyklucza takiego zagrożenia.
Białoruski przywódca udostępnił Rosjanom terytorium kraju do bombardowania ukraińskich obwodów po rozpoczęciu inwazji zbrojnej, a także do przerzucania rosyjskich żołnierzy i sprzętu w głąb Ukrainy.
Zdecydowana większość Białorusinów - jak twierdzą władze w Kijowie i przedstawiciele białoruskiej opozycji - jest przeciwna wojnie w Ukrainie.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: Nasza Niwa, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: m.nashaniva.com