W „Dzienniku” - komentarze do antylustracyjnego buntu dziennikarzy. Na pierwszej stronie gazeta zamieszcza opinię profesora Władysława Bartoszewskiego, który nie zgadza się z wybraną przez dziennikarzy metodą bojkotu lustracji.
Zdaniem prof. Bartoszewskiego „w demokratycznym państwie powinniśmy walczyć z prawem, które nam się nie podoba, wyłącznie metodami dopuszczanymi przez prawo - czyli głosując, bo takie są zasady demokracji.”
Władysław Bartoszewski podkreśla, że w odróżnieniu od PRL-u - demokratyczną Polskę zawsze będzie akceptował jako swoją ojczyznę. „PRL był (...) tworem tak suwerennym jak Królestwo Kongresowe albo mniej. Podchorążowie służyli w armii Królestwa Polskiego, ale poszli na Belweder i obalali władzę rosyjską. Gdybym żył w Królestwie Kongresowym, to też bym był po stronie tych, którzy je obalali, a nie po stronie tych, którzy mu służyli. Nie żyję jednak w Królestwie Kongresowym, tylko w demokratycznej Polsce.” - pisze prof. Bartoszewski w „Dzienniku”.
Dodaje, że zdania nie zmienił nawet po tym, jak Antoni Macierewicz nazwał ministrów spraw zagranicznych III RP „obcymi agentami”.
Źródło: PAP, APTN