Ponad tysiąc połączeń lotniczych odwołanych, zamknięte szkoły, tysiące domów pozbawionych prądu - oto wynik obfitych opadów śniegu wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
To najsurowsza zima od kilku lat - pisze agencja Reutera. Tylko na lotnisku w Filadelfii odwołano ponad 200 lotów. W Nowym Jorku milion dzieci nie poszło w poniedziałek na lekcje, także tam została odwołana większość porannych lotów. Podobna sytuacja była w Bostonie i Waszyngtonie, gdzie spadło 25 centymetrów śniegu.
Lokalne przedsiębiorstwa energetyczne poinformowały, że ponad 314 tysięcy gospodarstw domowych i firm od Georgii po Wirginię zostało pozbawionych prądu.
Wiejący z prędkością 65 kilometrów na godzinę wiatr komplikował odśnieżanie dróg i autostrad.
Źródło: PAP, Reuters