Sześć tygodni temu do ABW wpłynęły dokumenty mające świadczyć o związkach Andrzeja Leppera z rosyjskim wywiadem wojskowym. Służby specjalne badają sprawę. Nie wykluczają jednak, że może być to wielka prowokacja wymierzona w wicepremiera - pisze Dziennik.
Według informacji gazety, chodzi o dokument, który wystawił Andrzej Lepper jako wicemarszałek Sejmu poprzedniej kadencji. - To pismo na papierze sejmowym, które upoważnia do występowania w imieniu wicemarszałka Sejmu ukraińskiego duchownego o nazwisku Kinajło - mówi jedna z osób, która widziała dokument. Na piśmie są sejmowe pieczątki i podpis dzisiejszego wicepremiera. Dlaczego miałoby to obciążać Leppera? Kinajło może być, według polskich służb, związany z rosyjskim GRU, czyli wywiadem wojskowym.
Źródło: Dziennik