Policjanci z Zielonej Góry zauważyli kierowcę ferrari, który w terenie zabudowanym jechał szybciej, niż pozwalają na to przepisy. Co więcej, wyprzedzał inne auto na przejściu dla pieszych. Kierowcy groził wysoki mandat i pokaźna liczba punktów karnych, ale nie zdecydował się przyjąć kary pieniężnej. Sprawą zajmie się teraz sąd.
Do zdarzenia doszło w środę (18 października). To wtedy patrol ruchu drogowego na ulicy Wojska Polskiego w Zielonej Górze zatrzymał kierowcę ferrari. Jak informuje policja, wyprzedzał inny pojazd na przejściu dla pieszych. "Na dodatek jechał on z prędkością 75 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązywała 'pięćdziesiątka'" - relacjonują mundurowi w komunikacie.
Mandatu nie przyjął. Sprawa trafi do sądu
Kierowca nie przyjął mandatu. Dlatego policjanci skierowali do sądu wniosek o jego ukaranie. Jak przypominają, "za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych mandat wynosi 1500 zł i kierujący otrzymuje 15 punktów karnych. Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 25 kilometrów na godzinę to pięć punktów i 300 zł".
"Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych to jedno z najpoważniejszych wykroczeń drogowych. Kierujący samochodem stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób pieszych, które w przypadku uderzenia przez samochód doznają poważnych obrażeń" - podkreślają policjanci z Zielonej Góry.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra