47-latek z powiatu świebodzińskiego (woj. lubuskie) wrzucił do rozpalonego piecyka pocisk przeciwpancerny i doprowadził do niekontrolowanego wybuchu. Konieczna była ewakuacja mieszkańców pobliskich domów. Mężczyzna usłyszał zarzuty, został aresztowany na trzy miesiące.
Służby otrzymały zgłoszenie w niedzielę (27 sierpnia) w godzinach wieczornych. Wynikało z niego, że w jednym z domów w powiecie świebodzińskim doszło do wybuchu.
- Ewakuowani zostali mieszkańcy pobliskich posesji. Żadna z osób nie została ranna. W domu, w którym doszło do wybuchu, policjanci nie zastali żadnych osób, ujawnili natomiast różnego rodzaju amunicje z czasów II wojny światowej oraz substancję wybuchową. Na miejsce zostali wezwani saperzy, którzy zabezpieczyli przedmioty - przekazała sierżant sztabowa Kinga Nowak z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Czytaj też: Pocisk do granatnika w koszyku rowerowym. Z takim bagażem 59-latek jechał do skupu złomu
Wrzucił pocisk do piecyka
Jak się okazało, 47-latek kolekcjonował przedmioty z okresu II wojny światowej. Jak informuje policja, jeden z pocisków przeciwpancernych postanowił wrzucić do rozpalonego piecyka, co spowodowało wybuch. Gdy na miejsce przyjechały służby, mężczyzny nie było go w domu.
- Policjanci odnaleźli mężczyznę na jednej z pobliskich posesji, a następnie zatrzymali go - przekazała Nowak.
Trafił do aresztu
47-latek trafił na trzy miesiące do aresztu w związku z posiadaniem bez zezwolenia amunicji i substancji wybuchowych. Usłyszał zarzut. - Mężczyzna odpowie za narażenie na bezpośrednią utratę życia i zdrowia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez doprowadzenie do niekontrolowanego wybuchu pocisku przeciwpancernego - podała policjantka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubuska