Gorzowscy policjanci otrzymali telefon z prośbą o eskortę na szpitalny oddział ratunkowy kobiety z siedmiomiesięcznym dzieckiem, które traciło funkcje życiowe. Patrol mundurowych utorował jadącemu samochodowi bezpieczną drogę do szpitala. Życie dziewczynki udało się uratować.
Do zdarzenia doszło 24 czerwca w Gorzowie Wielkopolskim. Do oficera dyżurnego policji zadzwoniła kobieta, która poprosiła o pomoc w szybkim dotarciu na szpitalny oddział ratunkowy.
Podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim, powiedział, że według relacji cioci siedmiomiesięcznej dziewczynki, dziecko traciło funkcje życiowe, było blade, wiotkie i traciło przytomność.
- Najszybciej zareagowali policjanci oddziału prewencji, którzy pojawili się na miejscu i przejmując samochód prowadzony przez wujka dziecka, zaczęli eskortować go do szpitala. Celem było szybkie i bezpieczne dotarcie na SOR - wyjaśnił policjant.
Liczyła się każda minuta
Ruch na ulicach był natężony, czasami funkcjonariusze musieli zmuszać inne pojazdy do ustąpienia pierwszeństwa. Po około 10 kilometrach policjanci razem z samochodem marki Audi bezpiecznie dotarli pod Szpitalny Oddział Ratunkowy Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie czekali już lekarze.
Na nagraniu z kamery policjantów można zobaczyć, jak po dotarciu na miejscu mundurowi oraz kobieta z dzieckiem na rękach wbiegają do budynku i kierują się po pomoc do lekarzy. Dziewczynkę udało się uratować.
Źródło: tvn24.pl, Policja Lubuska
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubuska