44-latek nie trzymał prostego toru jazdy w Lublinie, a następnie zwolnił i kontynuował jazdę bardzo powoli. Inni go wyprzedzali. Ale nie 41-letnia mieszkanka Świdnika, która podejrzewając że kierowca jest pijany, zajechała mu drogę. Gdy mężczyzna wysiadł z auta i zaczął oddalać się pieszo, 15-córka kobiety zrobiła mu zdjęcie. Pomogło to policji w poszukiwaniach mężczyzny.
"Wielkie słowa uznania za godną naśladowania postawę kierujemy do 41-letniej mieszkanki Świdnika, która jako jedyna zareagowała, gdy zauważyła kierującego oplem" – pisze w komunikacie aspirant sztabowy Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
W sobotę (26 października) po godzinie 12 na policję zadzwoniła 41-letnia mieszkanka Świdnika, która zwróciła uwagę na wjeździe od strony Lublina na kierowcę, który według niej jechał bardzo niebezpiecznie. Jak stwierdziła, nie trzymał prostego toru jazdy, następnie zwolnił i kontynuował jazdę bardzo powoli.
Wyczuła od niego woń alkoholu
Inni kierowcy go wyprzedzali, natomiast 41-latka zrównała się z nim i gdy zobaczyła, że wygląd mężczyzny wskazuje, że może być pijany albo źle się czuje, zajechała mu drogę.
"Mężczyzna po wyjściu z pojazdu miał chwiejny krok, mówił nieskładnie oraz czuć było od niego woń alkoholu" – informuje asp. szt. Domaradzka.
Spał na ławce na pętli autobusowej
Gdy kobieta oświadczyła, że dzwoni po policję – kierowca oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia. 15-letnia córka 41-latki zdążyła mu jednak zrobić zdjęcia, co pomogło policji w zatrzymaniu mężczyzny.
- Został odnaleziony około godz. 16. Leżał na ławce pod wiatą przystankową na pętli autobusowej w Lublinie. To około kilometr od miejsca zdarzenia – mówi nam asp. szt. Domaradzka.
Od mężczyzny pobrano krew do badania, które odpowie na pytanie czy w momencie kierowania pojazdem znajdował się w stanie nietrzeźwości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Świdnik