Do trzech lat więzienia i wysoka grzywna grozi 41-latkowi i 44-latkowi, którzy w Puławach (Lubelskie) pijani usiedli za sterami motorówki. Młodszy miał 2,2 promila, a starszy - 2,4 promila alkoholu w organizmie. Zostali zatrzymani, a po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty.
Zgłoszenie o motorówce płynącej zygzakiem i "robiącej nawroty wokół siebie" wpłynęło do dyżurnego policji w Puławach w nocy z piątku na sobotę. - Z relacji zgłaszającego wynikało, że łódź motorowa, manewrując w niekontrolowany sposób, próbuje wpłynąć do kanału portowego w puławskiej marinie. W pewnym momencie łódź podpłynęła tak blisko nabrzeża, że zerwała żyłkę z wędki jednemu z siedzących tam wędkarzy - przekazała komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy policji w Puławach.
Kierujący motorówką byli pijani
Okazało się, że mężczyźni znajdujący się na łódce są pijani. Jak podała policja, 41-latek miał 2,2 promila, a 44-latek - 2,4 promila alkoholu w organizmie. - Nie mogli trafić łodzią do kanału portowego i zmieniali się za sterem motorówki. Gdy dopłynęli, na pomoście czekali już na nich mundurowi. Jeden z mężczyzn, ze względu na stan upojenia alkoholowego, nie był w stanie samodzielnie wydostać się z łodzi, pomocy musieli mu udzielić policjanci - poinformowała komisarz Rejn-Kozak.
Grozi im więzienie i wysoka grzywna
Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Jak poinformowała policja, gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości w ruchu wodnym łodzi z silnikiem zaburtowym. Grozi im do trzech lat więzienia i wysoka grzywna.
- Muszą się liczyć także z koniecznością zapłaty świadczenia na Fundusz Sprawiedliwości w wysokości od pięciu do 60 tysięcy złotych. Sąd zdecyduje także o zatrzymaniu ich praw jazdy na samochody - dodał oficer prasowy policji w Puławach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Puławy