Czekan bojowy i grot strzały. Znaleźli broń sprzed tysięcy lat

Fragment kamiennego topora ma około 5,5 cm długości
ODKRYCIA

Fragment kamiennego topora z guzikowatym obuchem, określanego jako czekan bojowy znaleziono w Łuszczowie, a krzemienny grot strzały - w sąsiedztwie Zalewu Krępieckiego. Pochodzą sprzed tysięcy lat.  

Do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie trafiły ostatnio dwa ciekawe artefakty.

Pierwszy został odkryty w trakcie prowadzenia robot budowlanych na terenie miejscowości Łuszczów w powiecie lubelskim gdzie znaleziony fragment kamiennego topora - obuch wraz z częścią przy przewierconym otworze.

Fragment kamiennego topora ma około 5,5 cm długości
Fragment kamiennego topora ma około 5,5 cm długości
Źródło: WUOZ w Lublinie

Okdrycie związane z neolityczną kulturą pucharów lejkowatych

"Zachowany fragment ma długość ok. 5,5 cm, średnica obucha wynosi 4,5 cm. Natomiast pierwotna średnica otworu wynosiła ok. 2 cm" – czytamy na profilu facebookowym Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Jak wskazują służby konserwatorskie, tego typu wytwory należy wiązać z neolityczną kulturą pucharów lejkowatych (występowała w Europie między 3700–1900 p.n.e., jej nazwa pochodzi od charakterystycznego kształtu znajdowanych naczyń – przyp. red.).

Określa się je również jako czekany bojowe

"Topory z guzikowatym obuchem znane są z wielu stanowisk. W większości jednak z obiektów grobowych. Na terenie osad spotyka się je rzadko i przeważnie we fragmentach. Przyjmuje się, że topory tego typu nie były wykorzystywane przy codziennych pracach" – głosi facebookowy post.

Konserwator zaznacza też, że tego typu topory zalicza się je do kategorii tzw. przedmiotów prestiżowych.

"Określa się je również jako "czekany bojowe" i być może używane były jako broń. Niewykluczone, że stanowiły zarazem atrybut władzy" – podkreśla.

Na Lubelszczyźnie pozostałości osadnictwa ludności kultury pucharów lejkowatych zgrupowane są głównie na Płaskowyżu Nałęczowskim. Stanowiska tej kultury zarejestrowane są również na terenie Lublina oraz w jego okolicy. Chodzi przede wszystkim o cmentarzysko na Sławinku oraz osadę w Krężnicy Jarej.

Narzędzie, które mogło być używane jako grot strzały

Drugi z zabytków, które trafiły do służb konserwatorskich jest natomiast związany ze wczesną epoką brązu, a najpewniej z kulturą mierzanowicką (występowała między 2300 a 1600 p.n.e., nazwa pochodzi od stanowiska archeologicznego w Mierzanowicach w województwie świętokrzyskim – przyp. red.). Artefakt został znaleziony w sąsiedztwie Zalewu Krępieckiego w powiecie świdnickim.

Zbadają, czy to na pewno grot strzały
Zbadają, czy to na pewno grot strzały
Źródło: WUOZ w Lublinie

To krzemienne narzędzie o długości 4,5 cm i 2,7 cm szerokości, które mogło być używane jako grot strzały. Tak przynajmniej wynika ze wstępnej analizy po konsultacji z prof. Jerzym Liberą i dr. Piotrem Mączyńskim z Instututu Archeologii Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

"Ustalić to będzie można jednak dopiero na etapie badań mikroskopowych" – zaznacza konserwator.

Trafią do muzeum

Dodaje, że na terenie Lublina i okolic zlokalizowane są punkty osadnicze które można wiązać z kulturą mierzanowicką, np. na wzgórzu Czwartek, w miejscowościach Prawiedniki oraz Dąbrowica.

"Luźne znaleziska wytworów krzemiennych w postaci płoszczy (dawne określenie grotu - przyp. red.) odnotowano także m.in. np. na terenie dawnej dzielnicy Piaski, w Krężnicy Jarej czy w Piotrowicach Wielkich" – informuje konserwator.

Oba zabytki zostaną przekazane do Muzeum Narodowego w Lublinie.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: