Policja zatrzymała 24-latka, który jest podejrzany o brutalny atak na 74-latkę z Lublina. Kobieta trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami. Motywem miała być uwaga o zachowanie porządku podczas roznoszenia ulotek.
Był wtorek, 8 października. 74-latka z Lublina wyszła późnym wieczorem z psem na spacer. Była na ulicy Niepodległości gdy zauważyła na osiedlu młodego mężczyznę, który roznosił ulotki.
"Kobieta zwróciła mu uwagę, by zachował porządek. Nieznajomy początkowo nie zareagował i odszedł. Jak się okazało, tylko na chwilę"– pisze w komunikacie nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Zaatakował ją z zaskoczenia
Znalazł metalowe pręt i zaatakował z zaskoczenia. "Kobieta została powalona na ziemię. Następnie napastnik bił ją po głowie niebezpiecznym narzędziem. Po wszystkim uciekł. 74-latka z licznymi obrażeniami głowy trafiła do szpitala" – relacjonuje policjant.
Przyznaje, że sprawa okazała się wyjątkowo trudna.
Usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała o charakterze chuligańskim
"Brakowało jasnego motywu działania, a czyn sprawcy nosił znamiona przypadkowego ataku o charakterze chuligańskim. Funkcjonariusze przez kilka tygodni analizowali zabezpieczone materiały i dowody w sprawie" – zaznacza kom. Gołębiowski.
Ostatecznie przeprowadzone czynności doprowadziły mundurowych na jedno z osiedli w dzielnicy Tatary. Tam policjanci zatrzymali podejrzanego 24-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała o charakterze chuligańskim.
"Mieszkaniec Lublina, na wniosek policjantów i prokuratora, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat więzienia" – informuje policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Lublin