22-latek z gminy Żółkiewka (woj. lubelskie) miał w swoim pokoju krzewy konopi. Kiedy rodzice mu je wyrzucili, doszło do awantury. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy znaleźli na krzewy na posesji. Natomiast w pokoju mężczyzny - słoik oraz metalowe pudełko z marihuaną.
Zaczęło się od tego, że policja dostała zgłoszenie o awanturze między 22-latkiem z gminy Żółkiewka, a jego rodzicami.
"Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że powodem awantury było wyrzucenie krzewów konopi ujawnionych przez jednego z rodziców w pokoju syna" – pisze w komunikacie starszy aspirant Grzegorz Kucharski z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Słoik i metalowe pudełko z marihuaną
Mundurowi znaleźli krzewy na terenie posesji. Natomiast w pokoju mężczyzny - słoik oraz metalowe pudełko z marihuaną.
"Ponadto w toku dalszych czynności ujawnili sprzęty, które posłużyły 22-latkowi do wyhodowania wspomnianych roślin" – zaznacza policjant.
22-latek usłyszał zarzutu uprawy i posiadania środków odurzających. Mundurowi ustalili też, że miał się znęcać nad swoimi rodzicami.
Ma zakaz zbliżania się do rodziców
Za posiadanie oraz uprawę mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast za znęcanie nad osobami najbliższymi – do pięciu lat.
- Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. Ma też zakaz kontaktowania się i zbliżania do rodziców – mówi nam st. asp. Grzegorz Kucharski z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Krasnystaw