Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, że fala kulminacyjna na Wiśle minęła region, nie wyrządzając szkód. Teraz zmierza w kierunku Warszawy, jednak jest wypłaszczona i nie zagraża bezpieczeństwu.
Jak przekazał wojewoda podczas piątkowej konferencji w Kazimierzu Dolnym, stany wód w rzekach i na rozlewiskach w regionie nie zbliżyły się nawet do stanu ostrzegawczego. Długość wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Wisły w województwie lubelskim wynosi około 125 km.
- Spiętrzenie na Wiśle, które zmierzało w naszym kierunku, już jest poza naszym zasięgiem – przeszło w nocy. Stan wód zaczyna opadać. Idzie teraz w kierunku Warszawy, ale już wiemy, że ta fala jest wypłaszczona i w żadnym stopniu nie zagraża bezpieczeństwu – podkreślił Komorski.
Zastrzegł, że mimo wszystko służby trzymają rękę na pulsie i stale monitorują sytuację hydrologiczną, aby reagować odpowiednio do potrzeb.
"Możemy spać spokojnie"
Z danych straży pożarnej wynika, że długość wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Wisły w woj. lubelskim wynosi 125,5 km. Wojewoda podkreślił, że infrastruktura przeciwpowodziowa w regionie nie budzi zastrzeżeń, a stan wałów ocenił na dobry lub bardzo dobry. Odnosząc się do ewentualnych wątpliwości, wskazał, że w jednym przypadku zanotowano uwagi w protokole. Chodzi o gminę Wilków (pow. opolski), gdzie stwierdzono powierzchowne zniszczenia wałów przeciwpowodziowych, "które wynikają z biologicznej aktywności bobrów".
- Nie są to uszkodzenia, które by naruszały konstrukcje czy zagrażałyby w jakikolwiek sposób. W tym przypadku nadzorem zajmuje się oddział Wód Polskich w Radomiu, który został dodatkowo przez nas poinformowany o ewentualnym podjęciu działań w celu wyeliminowania nawet najmniejszych uszkodzeń – wyjaśnił Krzysztof Komorski.
Burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski, przekazał, że najwyższy poziom Wisły w tym miejscu jest już za nami. - Na szczęście nie musieliśmy podejmować żadnych działań. Fala kulminacyjna, która przeszła przez Kazimierz nie wywołała żadnych zniszczeń, nie budziła jakiegoś zagrożenia. Jestem przekonany, że możemy spać spokojnie – stwierdził burmistrz.
Od 1,5 do 2,3 metra brakuje do stanu ostrzegawczego
Według informacji na stronie Hydro.imgw.pl wynika, że stan wody na Wiśle w Annopolu wynosi w piątek 263 cm, w Dęblinie – 245 cm, Puławach – 254 cm. Do stanów ostrzegawczych brakuje od 1,5 do 2,3 m.
Lubelski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Zenon Pisiewicz zaznaczył, że sytuacja hydrologiczna w regionie jest bezpieczna, a stany wód nie wzrosły do poziomów niebezpiecznych. Za kilka dni ma być widoczny spadek wód w rzekach.
Przypomniał, że w działaniach w woj. opolskim i dolnośląskim uczestniczy 27 strażaków z Lubelszczyzny. W akcji pomaga także sprzęt np. samochód dowodzenia łączności, cysterna do wody pitnej i pojazd specjalistyczny Sherp.
- Dodatkowo prowadzimy działania polegające na transporcie worków do umocnień, płynów dezynfekcyjnych. Dzisiaj rano wyjechał też transport osuszaczy, który jest przekazywany z PCK i urzędu wojewódzkiego na tereny zagrożone – przekazał komendant.
Wojewoda dodał, że z woj. lubelskiego oddelegowani zostali również inspektorzy nadzoru budowlanego do wsparcia przy szacowaniu strat i ocenie stanu technicznego infrastruktury.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP