W piątek nad ranem doszło do pożaru na terenie ogrodu zoologicznego w Borysewie (woj. łódzkie). W płomieniach stanął drewniany budynek, w którym znajdowały się papugi i małpy. Przedstawiciele ogrodu przekazali, że życie straciło siedem małp i 40 papug.
Zgłoszenie strażacy otrzymali w piątek o godzinie 4.47. - Ogród w Borysewie jest nam świetnie znany, robiliśmy tam wielokrotnie ćwiczenia na taką ewentualność. Niestety, kiedy przyjechaliśmy na miejsce, drewniana konstrukcja o rozmiarach 10 na 10 metrów stała już w płomieniach - opowiada młodszy brygadier Radosław Ogrodowczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Poddębicach.
W budynku - jak przekazali niedługo po zakończeniu akcji gaśniczej strażacy miało być osiem małp i 20 papug. - Kiedy rozpoczynaliśmy akcję gaśniczą, zwierzęta nie wydawały już żadnych odgłosów. Było po prostu za późno - mówi strażak.
Po kilku godzinach okazało się, że bilans pożaru jest jeszcze bardziej tragiczny.
- Siedem małp i 40 papug nie przeżyło pożaru - przekazali w mediach społecznościowych przedstawiciele ogrodu, którzy piszą o tym, że doszło do "wielkiej tragedii".
Funkcjonariusze z trzech zastępów Państwowej Straży Pożarnej i dwóch jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej szybko ugasili pożar. - Podłączyliśmy się do okolicznego zbiornika wodnego. W ciągu 30 minut płomienie były ugaszone, rozpoczęliśmy potem akcję dogaszania budynku - relacjonuje Ogrodowczyk.
Śmierć zwierząt
- Po pożarze została dymiąca konstrukcja, która nadaje się już tylko do rozbiórki - ocenia strażak z Poddębic. Dodaje, że przyczyną zdarzenia najpewniej było zwarcie instalacji elektrycznej.
- Obiekt był ogrzewany za pomocą prądu. Wszystko wskazuje na to, że doszło do awarii, ale - jak zaznaczam - ta wersja musi zostać jeszcze dokładnie sprawdzona - mówi.
- Budynki to tylko infrastruktura, którą można odbudować, ale zwierzęta były z nami od lat. Od lat konsekwentnie budowaliśmy z nimi więzi - podkreślił Andrzej Pabich, właściciel ogrodu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PSP Łódź