Po blisko dwóch latach udało się uruchomić sygnalizację świetlną w środku lasu Okręglik w Zgierzu (Łódzkie). W sumie światła kosztowały 150 tysięcy złotych. - To nie jest żadna świąteczna iluminacja na chwilę. Stało się to, co miało się stać, światła działają - poinformował starosta zgierski.
Sygnalizacja świetlna przy ulicy Konstantynowskiej w Zgierzu - w środku lasu Okręglik, stanęła na początku 2021 roku. Prosili o nią okoliczni mieszkańcy, którzy chcieli w bezpieczny sposób przechodzić przez ulicę do dwóch przystanków autobusowych. Przez kilkanaście miesięcy były problemy z podłączeniem do inwestycji prądu. Kiedy się to w końcu udało, to światła paliły się tylko dobę, bo awarii uległ sterownik.
Dla jednych potrzebna, dla innych zbędna
- W okresie jesienno-zimowym jest tu bardzo niebezpiecznie. Rano jest długo ciemno, po południu szybko zapada zmrok. Przejście jest nieoświetlone i żeby dojrzeć, czy nie ma pieszego w pobliżu, trzeba zwolnić do 20 kilometrów na godzinę, zwłaszcza gdy z przeciwka jedzie samochód, który oślepia - mówi jedna ze zgierzanek. - Po co to przejście w środku lasu? Jeżdżę tamtędy kilka razy dziennie i tam nikt nie przechodzi. Rozumiem, że urzędnicy wybudowali je dla dzików i saren? - zastanawia się jeden z miejscowych taksówkarzy.
Czytaj też: Od dwóch lat stoi w środku lasu i nie działa. Sygnalizacja wciąż nie jest podłączona do prądu
Po blisko dwóch latach sygnalizacja włączona
- To nie jest żadna świąteczna iluminacja na chwilę. Stało się to, co miało się stać - światła działają - mówi starosta zgierski Bogdan Jarota. Opowiada, że uruchomienie świateł nie było wcale łatwe, bo - jak podkreśla - od początku były problemy z wykonawcą inwestycji. - Te światła zostały włączone już we wrześniu, ale od razu doszło do awarii sterownika i one zgasły. Firma, która wykonywała inwestycję, nie chciała tego naprawić i musieliśmy zrobić to sami. Teraz obciążymy ją kosztami, jak nie zapłacą to spotkamy się w sądzie - zapowiada Jarota.
Kosztowna inwestycja
Starosta zgierski przyznaje, że gdyby wiedział, że uruchomienie świateł zajmie blisko dwa lata, to nie zgodziłby się na inwestycję. - Wydawało się, że to najprostsza inwestycja, bo cóż tam jakieś proste światła, ale okazała się inwestycją najtrudniejszą, bo przysporzyła tylko kłopotów - mówi Jarota Sygnalizacja przy ulicy Konstantynowskiej w Zgierzu miała kosztować 108 tysięcy złotych, jednak przez dwa lata okazała się dużo droższa. - Łącznie kosztowało to 150 tysięcy złotych, ale mam nadzieję, że odzyskamy część tych pieniędzy - stwierdza starosta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Powiat Zgierski