Woda w szpitalach, zablokowane karetki, ulice jak rzeki. Krajobraz po nawałnicach

STrażacy wypompowywuj wodę sprzed szpitala
STrażacy wypompowywuj wodę sprzed szpitala
Źródło: TVN24 Łódź

Tylko do północy strażacy w województwie łódzkim musieli interweniować 232 razy. Nawałnica, która przeszła nad regionem zalała m.in. szpitale w Zgierzu i Sieradzu. Na szczęście nie trzeba było ewakuować pacjentów. Woda blokowała jednak m.in. dojazd karetek do zgierskiego SOR-u.

Ulewa, która rozpoczęła się w środę wieczorem spowodowała największe straty w dwóch powiatach - zgierskim i sieradzkim. Woda dostała się m.in. do pomieszczeń szpitala w Zgierzu, gdzie był specjalistyczny sprzęt diagnostyczny, m.in. rezonans magnetyczny.

Podtopione zostały również tereny wokół szpitala. Między innymi miejsce, w którym karetki podjeżdżają do SOR-u.

- Przez pewien czas karetki nie mogły dojechać do szpitala ani spod niego odjechać. Dlatego też musieliśmy otworzyć rezerwową bramę z drugiej strony placówki - tłumaczył podczas akcji st. kpt. Dominik Pachnik ze straży pożarnej w Zgierzu.

Na szczęście pacjentów nie trzeba było ewakuować, a pracownicy szpitala nie dopuścili do zniszczenia sprzętu do badań.

- Szpital pracuje już normalnie. Największym zagrożeniem był zalany podjazd dla karetek - podsumował całą sytuację Marek Kozłowski, zastępca dyrektora ds. technicznych.

Problemy miał też sieradzki szpital - tu woda dostała się do szybów windowych. Na szczęście oddziały z chorymi nie były zagrożone.

Zalane ulice, pożary

Strażacy w województwie łódzkim pracowali do wczesnych godzin porannych.

- Były to działania polegające głównie na wypompowywaniu wody - mówi st. kpt. Pachnik.

Najgorsza sytuacja była na ul. Parzęczewskiej w Zgierzu (tuż obok zgierskiego szpitala).

- Ulica przypominała rwący potok. Kierowcy, którzy próbowali tędy przejechać tracili tablice rejestracyjne. Potem brodzili w wodzie i ich szukali - mówi Ewelina Galoch, dziennikarka TVN24, która przyglądała się akcji.

Łódzkie po nawałnicach

Łódzkie po nawałnicach

W powiecie sieradzkim zalane zostały też dziesiątki piwnic, w tym sądu okręgowego i urzędu skarbowego.

Deszcz zalał też miejscowe boisko. Sędziowie przerwali rozgrywany akurat mecz Warta Sieradz - Broń Radom.

W regionie doszło do trzech pożarów domów mieszkalnych. W płomieniach stanął też transformator.

Na szczęście strażacy nie mają informacji o tym, żeby ktokolwiek ucierpiał.

Tak wyglądał "przemarsz" burz przez łódzkie

Tak wyglądał "przemarsz" burz przez łódzkie

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: