Weszli do banku przez dziurę. Policja sprawdziła drzwi, pokręciła się przy ogrodzeniu i... odjechała

Do napadu doszło w tej placówce; po lewej dziura, która była "drzwiami" włamywaczy.
Do napadu doszło w tej placówce; po lewej dziura, która była "drzwiami" włamywaczy.
Źródło: TVN24 Łódź

W Będkowie (woj. łódzkie) doszło do jednego z najdziwniejszych "skoków" na bank. W środku nocy złodzieje wykuli dziurę w ścianie. W placówce włączył się alarm, przyjechała policja, która sprawdziła drzwi i odjechała. Przestępcy ukradli 600 tys. złotych.

Z perspektywy policjantów, zgłoszenie do banku w Będkowie pod Tomaszowem Mazowieckim mogło wyglądać jak fałszywy alarm.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie od firmy ochroniarskiej o alarmie, który załączył się w placówce bankowej - opowiada tvn24.pl podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Funkcjonariusze pojawili się pod bankiem, w którym zdążył już wyłączyć się alarm. Sprawdzili drzwi (co widać na kamerach zainstalowanych przed placówką), przez osiem minut kręcili się w pobliżu ogrodzenia banku i odjechali. A w tym czasie złodzieje mogli plądrować sejf.

Skok - kuriozum?

Przestępcy weszli do banku przez dziurę, którą wykuli na zapleczu placówki. Policjanci jednak nie sprawdzili, co działo się w tym miejscu. Dlaczego? Joanna Kącka tłumaczy, że nie mieli takiej możliwości i funkcjonariusze musieli obserwować teren "skoku" zza płotu.

- Budynek jest ogrodzony, a my nie mieliśmy kluczy - wyjaśnia policjantka.

Złodzieje ukradli ponad 600 tys. złotych. O kradzieży właściciele banku dowiedzieli się dopiero w poniedziałek, dwa dni po "skoku".

Szukanie winnych

Śledztwo w sprawie włamania do banku prowadzi prokuratura. W komendzie powiatowej policji w Tomaszowie Mazowieckim ruszyło postępowanie, które ma wyjaśnić, czy funkcjonariusze odpowiednio zachowali się pod placówką.

Wstępne ustalenia wskazują, że złodzieje wybili dziurę w ścianie, ale drogę do środka banku blokowała im szafa, którą musieli przewrócić. Niewykluczone, że wtedy zawył alarm.

Pozostaje pytanie - dlaczego funkcjonariusze nie zauważyli dziury w ścianie? Policja nie wyklucza, że podczas włamania była ona zastawiona kontenerem na śmieci tak, żeby nie budzić podejrzeń osób z zewnątrz.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: