Ciało martwego noworodka znaleziono w Łodzi, na skwerze pomiędzy ulicami Wojska Polskiego i Sporną. Odkryła je kobieta, która spacerowała tam z psem. - Podczas oględzin wstępnie ustaliliśmy, że do porodu doszło w innym miejscu a dziecko leżało w tym miejscu od kilku godzin - informują prokuratorzy.
Kobieta zadzwoniła na policję w środę po godzinie 17.
- Powiedziała, że zauważyła pod śniegiem zawiniątko, które przypominało ciało dziecka - relacjonuje asp. Aneta Sobieraj, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Na miejsce pojechali policjanci i prokurator. Funkcjonariusze potwierdzili, że to zwłoki noworodka.
- Oględziny ciała przeprowadził prokurator i medyk sądowy. Wstępne oględziny wykazały, że w zawiniątku były zwłoki chłopca, który na świat przyszedł jako wcześniak, po ok. 7 miesiącach ciąży - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
"Poród w innym miejscu"
Oprócz dziecka, śledczy znaleźli też pępowinę i łożysko. Zabezpieczone na miejscu ślady pozwoliły na ustalenie, że do porodu doszło w innym miejscu.
- Ktoś musiał przynieść dziecko. Zwłoki nie były zmarznięte, na tej podstawie ustaliliśmy, że noworodek został porzucony najwyżej kilkanaście godzin wcześniej - tłumaczy prokurator Kopania.
Wciąż nie wiadomo, czy dziecko urodziło się żywe. Ma to ustalić sekcja zwłok.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż, eos/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24