Policjanci ze Skierniewic odczytują w kościołach list, w którym komendant miejscowej policji prosi mieszkańców o pomoc w walce z pijanymi kierowcami. Mundurowi do tej pory odwiedzili 16 kościołów.
- Kościół w naszym kraju cieszy się dużym autorytetem. Dzięki temu mamy szansę dotrzeć do większej ilości osób – mówi podinsp. Tomasz Rochmiński z komendy w Skierniewicach.
Dodaje też, że ludziom podoba się nowa akcja policji.
Strach i obojętność
W liście insp. Tomasz Józefiak, Komendant Miejski Policji w Skierniewicach wskazuje na obojętność wobec pijanych kierowców i strach przed nimi. Pisze, że trzeźwi pozwalają odwozić się nietrzeźwym.
Komendant przestrzega również, że nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się pijany kierowca, a jego ofiarą może być każdy.
"Dlatego apeluję do Was patrzcie na ten problem globalnie, starajcie się zauważać i przewidywać co się może stać. Jeżeli nie zareagujecie we właściwym momencie, to pijany pojedzie nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Być może właściwa reakcja ludzi w stosunku do nietrzeźwych kierujących pozwoliłaby uniknąć nieszczęść jakie miały miejsce w ostatnim czasie w Kamieniu Pomorskim, Łodzi oraz wielu innych miastach Polski" - czytamy w liście.
Każda akcja jest dobra
W rozmowie z tvn24.pl psycholog Czesław Michalczyk mówi, że apel komendanta może nie przynieść dużych korzyści ale każda akcja jest dobra.
- Lepiej odczytać taki list niż nie podejmować żadnych działań – mówi psycholog.
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź