Popękane elementy konstrukcyjne wiaduktu na węźle Łódź Północ drogowcy zauważyli dwa lata temu. W poniedziałek ruszył remont obiektu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że za naprawę uszkodzonego wiaduktu nie zapłacą podatnicy. Jednocześnie zarządca ostrzega kierowców przed utrudnieniami.
To jeden z największych i najważniejszych węzłów autostradowych w kraju - w Strykowie krzyżują się autostrada A2 (prowadząca od granicy z Niemcami do Warszawy) i A1 (biegnąca obecnie od Gdańska do Piotrkowa Trybunalskiego, chociaż jest ona obecnie przedłużana na południe).
Pęknięcia na wiadukcie, którym dotąd kierowcy na A1 jechali na południe, w kierunku Piotrkowa, drogowcy zauważyli już w 2019 roku. Od tamtego czasu, ze względów bezpieczeństwa, w tym miejscu obowiązywała zmieniona organizacja ruchu.
Prace, które mają sprawić, że węzeł będzie na nowo wykorzystywany w pełni, ruszyły w poniedziałek, 28 czerwca.
- Pęknięcia zostały wychwycone już po ustaniu gwarancji. Zaznaczam jednak, że za prace naprawcze nie zapłacą podatnicy, bo podpisaliśmy w tym zakresie porozumienie z wykonawcą - zaznacza w rozmowie z tvn24.pl Maciej Zalewski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi.
Zmiany i utrudnienia
W związku z początkiem prac zmiany czekają jadących autostradą A2 – i to w obu kierunkach. Na kilkusetmetrowym odcinku – na wysokości węzła ruch – odbywa się tylko jednym, lewym pasem.
- W miejscu prowadzonych prac będzie obowiązywało ograniczenie do 80 km/h - przekazuje Zalewski.
Dodaje, że w niewielkim stopniu zmieniła się też organizacja ruchu dla jadących autostradą A1.
- Jedyną różnicą, wobec obecnej organizacji ruchu, będzie to, że jadący z Gdańska w kierunku Warszawy na łącznicy mają do dyspozycji jeden pas ruchu, a nie dwa, jak dotychczas - mówi Zalewski.
Kilka miesięcy
W drugim etapie prac, który ma nastąpić we wrześniu, ruch zostanie przeniesiony na prawy pas każdej z jezdni, a jazda łącznicą Gdańsk – Warszawa zostanie przeniesiona z lewego pasa na prawy.
- Zakończenie prac przewidywane jest na schyłek roku - mówi Zalewski.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: GDDKiA