Najpierw okradziony, potem lekceważony. Na lata stracił oszczędności życia w "Twojej SKOK"

Przez kilka lat nie mógł korzystać z oszczędności
Przez kilka lat nie mógł korzystać z oszczędności
TVN24 Łódź
Przez kilka lat nie mógł korzystać z oszczędnościTVN24 Łódź

Przez pięć lat żył na skraju nędzy, chociaż przez całe życie oszczędzał. To, co zaoszczędził, wpłacił do jednego ze SKOK-ów - "Twojej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej". Miał pecha, bo pracowała tam oszustka. Pieniądze zobaczył dopiero po pięciu latach, pół roku po wyroku sądu, gdy interweniowali prawnicy. Teraz walczy o odszkodowanie.

Pan Zygmunt przed wyjściem na ulicę zakłada wysłużoną marynarkę na koszulę z cerowanym kołnierzykiem. Zarzuca szarą kurtkę z popsutym zamkiem i opasa się spękanym paskiem.

- Wszystko mi zabrali. A potem chcieli zrobić ze mnie złodzieja. Bo wie pan, że ja nie jestem złodziejem. Mam na to dokumenty - zapewnia.

Przede wszystkim prawomocny wyrok łódzkiego Sądu Okręgowego z kwietnia 2016 roku. Zygmunt Majewski (dane zmienione) był jednym z kilkunastu poszkodowanych przez 36-letnią dziś Katarzynę S., byłą pracownicę łódzkiego SKOK-u.

Cel doskonały

Okraść pana Zygmunta było łatwo. Ma co prawda dopiero 62 lata, ale ma problemy z kontaktowaniem się ze światem. Często gubi wątek, z bezsilności zagryza wargi. Potrafi na kilka minut "zawiesić się", jakby na chwilę tracił świadomość. Całe życie pracował jako ślusarz. Na rentę musiał pójść piętnaście lat temu z powodu postępującej miażdżycy. Potem pojawiły się problemy neurologiczne, których nie diagnozował. Zanim udaje mu się opowiedzieć, przez co przeszedł, mija godzina. A historia wygląda tak:

Pan Zygmunt jest samotny. Utrzymuje kontakt tylko ze starą, schorowaną matką. Ta tłumaczyła mu, że musi się zabezpieczyć na przyszłość. Całe życie oszczędzał więc pieniądze.

W 2012 roku dowiedział się, że w SKOK-u przy ul. Wierzbowej w Łodzi dostanie dobre oprocentowanie. Do siedziby kasy przychodził sześciokrotnie:

19 października 2012 roku otworzył roczną lokatę oprocentowaną na 6,6 proc. rocznie. Wpłacił 21 137 złotych i 10 groszy.

Na tych samych warunkach otworzył jeszcze trzy lokaty:

29 listopada wpłacił 4,5 tys. złotych; 19 grudnia 10,4 tys. złotych i 2 stycznia 2013 roku kolejnych 3 tys. złotych.

Pan Zygmunt miał w SKOK-u jeszcze dwie lokaty roczne:

31 stycznia wpłacił 2,7 tys. złotych na roczną lokatę oprocentowaną na 6 proc. w skali roku

28 maja 2013 roku dodał 3,5 tys. złotych na lokatę oprocentowaną na 4,15 proc.

W sumie do łódzkiego SKOK-u wpłacił 45 tys. 237 złotych i 10 groszy. Za każdym razem był obsługiwany przez Katarzynę S.

Pieniędzy nie wypłacał. Żył z renty - to ok. 900 złotych miesięcznie. W październiku 2013 roku kończyła się pierwsza z lokat. Łodzianin za pieniądze z oprocentowania chciał kupić sobie nowe ubrania, bo - jak mówi - "sprawiał już przykrość ludziom na ulicy". Zjawił się więc w SKOK-u.

- Mówię, że chcę wypłacić trochę pieniędzy. A oni przez chwilę coś grzebali w komputerach. Potem przyszli i pokazali mi papiery, pod którymi niby byłem podpisany - mówi pan Zygmunt.

Te dokumenty to polecenie wypłaty wszystkich środków z wszystkich sześciu lokat. Na wszystkich były "podpisy" Majewskiego.

Pomocy

Z siedziby SKOK-u poszedł na policję. Próbował zdezorientowanym funkcjonariuszom wyjaśnić, co się wydarzyło. Padły słowa – klucze: "SKOK przy Wierzbowej", "podrobione podpisy" i "pani Kasia, co zakładała lokatę". Policjanci skontaktowali się z prokuraturą dla Łodzi Śródmieścia, która od kilku tygodni prowadziła już śledztwo w sprawie oszustki zatrudnionej w kasie. Pan Zygmunt był po prostu jedną z wielu ofiar.

Prokuratorzy chcieli, żeby Majewski pokazał, jaki ma podpis. Pokazał. Po kilku miesiącach biegły grafolog jednoznacznie stwierdził, że dokument zlecenia wypłaty wszystkich pieniędzy został sfałszowany. Łodzianin nawet nie wiedział, że "pani Kasia z banku" siedzi już w areszcie.

- Poszedłem jeszcze raz do banku. Powiedziałem, że pan prokurator już wie, że to nie ja wypłacałem pieniądze i nie trafię do więzienia. Zapytałem, czy mogą mi już oddać moje pieniądze, bo już ich naprawdę potrzebuję. A oni mi na to, żebym w końcu dał im spokój – wspomina.

Prokurator tłumaczył mu potem, że SKOK też jest stroną poszkodowaną w tej sprawie. I że po śledztwie będzie proces. A dopiero potem wyrok i możliwe odzyskanie pieniędzy.

- Dla mnie to było już za dużo. Poszedłem do lekarza się zabić – mówi. I opowiada: Powiedziałem pani doktor, że to już koniec, bo ja już nie mam siły. Chciałem, żeby mi wypisała cyjanek. Ona na to, że da mi coś lepszego. Dostałem pigułki, po których już nie chciałem się zabijać. Ale nie to, że mi się jakoś szczególnie żyć chciało. Nie wiem w sumie, jak to działa.

Egzystencja

Sprawę Katarzyny S., oskarżonej o przywłaszczenie ponad miliona złotych, prowadził Sąd Okręgowy w Łodzi. Wyrok zapadł 28 kwietnia 2016 roku. Oskarżona o to, że przez półtora roku fałszowała podpisy swoich klientów i na tej podstawie przywłaszczała pieniądze, skazana została na dwa lata więzienia. Sąd nakazał jej też oddanie 1,2 mln złotych, które wypłaciła z kont klientów. W tej kwocie były oszczędności życia chorego łodzianina.

Wyrok uprawomocnił się 4 lipca. Pan Zygmunt był na odczytaniu wyroku. Myślał, że wreszcie odzyska pieniądze. Mylił się.

- Mówili, że dzwonię w złym momencie. Albo że nie ma odpowiedniej osoby w pracy. A ja czekałem. Bo wie pan, pieniędzy nie mam prawie od pięciu lat. Wiem, jak się czeka – opowiada.

Po pół roku, w grudniu, stwierdził, że potrzebuje fachowej pomocy. Pojawił się w jednej z łódzkich kancelarii prawnych. Długo rozmawiał z młodą prawniczką. Ta w końcu, bezsilna, poszła po pomoc. "Szefowo, jest pan, ale ja nie rozumiem do końca w czym rzecz" - przyznała.

- Przez pewien czas ustalałyśmy, na czym tak naprawdę polega sprawa. Jak to się udało, to już wiedziałam, że doszło do zwykłego, za przeproszeniem skur****stwa – mówi mec. Maria Wentalndt-Walkiewicz.

Bez odszkodowania

SKOK szybko zareagował na pismo ze strony kancelarii prawniczej, która zażądała wypłaty pieniędzy pana Zygmunta. Zostało wysłane 30 grudnia 2016 roku. Kilkanaście dni później na konto wpłynęły już pieniądze. Dokładnie 49 736 złotych i 19 groszy.

Tym samym pan Zygmunt dostał nieco ponad 4 tys. złotych więcej, niż wpłacił cztery lata temu.

- Gdyby to była czteroletnia lokata, to byłaby oprocentowana łącznie na 2,5 proc. rocznie, co jest zwykłym skandalem. Pomijam już fakt, że SKOK nie poczuwa się do żadnego zadośćuczynienia za doznane krzywdy i stres – mówi mec. Wentlandt-Walkiewicz.

SKOK w piśmie przesłanym do kancelarii tłumaczy, że lokaty były roczne. Po tym czasie – z uwagi na trwające śledztwo – pieniądze znalazły się na kontach oprocentowanych na podstawie "lokaty bazowej".

- Do teraz nie wiemy, jakie jest oprocentowanie lokaty bazowej. Bank ignoruje nasze pytania w tym zakresie – mówi pełnomocnik pana Zygmunta.

Przedstawiciele łódzkiego SKOK-u dodają, że "niedogodności związane z postępowaniem" nie były winą SKOK-u, tylko "organów procesowych". Dlatego też jego przedstawiciele uważają, że sprawa pana Zygmunta jest zakończona.

Bez komentarza

Co ma w tej sprawie do powiedzenia kasa? Niewiele.

- Odmawiamy komentarza z uwagi na tajemnicę bankową – słyszę w słuchawce telefonu.

- Jeżeli pan Zygmunt upoważni nas do wglądu w swoją sprawę? – dopytuję.

- To nic nie zmienia. Nie chcemy wypowiadać się w tej sprawie. Jeżeli zmienimy zdanie, będziemy się kontaktować.

SKOK, którego sprawa dotyczy, jest pod nadzorem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Jej rzecznik Mariusz Wielebski, tłumaczy, że trudno mu się odnieść do sprawy pana Zygmunta.

- Postępowanie SKOK-u w tym przypadku wymaga szczegółowej analizy prawnej i opinii, którą może wydać kancelaria prawna specjalizująca się w obsłudze spraw związanych z rynkiem finansowym. Niestety, kasie krajowej nie jest znana opisana sytuacja - tłumaczy Wielebski.​

Pełnomocnik pana Zygmunta chce, żeby SKOK wypłacił mu 150 tys. złotych zadośćuczynienia. Sam zainteresowany już wie, że na ewentualny proces sądowy nie przyjdzie.

- Całe życie chciałem być z dala od sądów. Ja przecież nikomu nie zrobiłem nic złego. Pan mi przecież wierzy, prawda? – kończy.

Autor: Bartosz Żurawicz/i/jb / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąca z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci zatrzymali 32-latka podejrzanego o gwałt i psychiczne znęcanie się nad dwiema kobietami. Ofiary same zgłosiły swojego oprawcę funkcjonariuszom. - Były przez niego zastraszane, poniżane, a ich codzienne życie zmieniało się w piekło - opisała starszy aspirant Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

Źródło:
PAP

Policja w Houston w Teksasie ma duży kłopot ze szczurami, które spożywają narkotyki skonfiskowane i przechowywane w magazynach. Nawet deratyzatorzy nie radzą sobie z plagą. Do tej pory gryzonie miały wpływ na bieg przynajmniej jednej bieżącej sprawy.

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Źródło:
PAP, CBS News
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zaledwie miesiąc temu zapadła decyzja o ich misji wojskowej w Polsce. Dziś norweskie F-35 są już u nas i pomagają w ochronie wschodniej flanki NATO. Ich piloci stacjonują w bazie w Krzesinach pod Poznaniem, gdzie ćwiczą razem z polskimi pilotami. 

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Źródło:
Fakty TVN

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

- Po raz kolejny można było usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy - mówił premier Donald Tusk, odpowiadając z mównicy Parlamentu Europejskiego krytykującym go w czasie debaty politykom polskiej opozycji. Wcześniej w środę szef rządu przedstawiał priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Po nim głos zabrał między innymi europoseł PiS Patryk Jaki, który utrzymywał, że Tusk "dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę". - Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik - mówiła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

Źródło:
TVN24, PAP

Kierowcy na terenie siedmiu województw powinni zachować szczególną ostrożność. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą. W kolejnych dniach możliwe są marznące opady, a także silny wiatr.

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ośmioletnia kotka o imieniu Mittens w ciągu 24 godzin trzy razy leciała samolotem między Nową Zelandią a Australią. Pracownicy lotniska nie zauważyli klatki ze zwierzęciem podczas rozładunku luku bagażowego.

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Źródło:
BBC
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24