Po co komu przejścia dla pieszych, skoro można wybudować gigantyczne rondo? Łódzki magistrat przedstawia na swoim profilu na Facebooku pomysł na dużą inwestycję, która już teraz wywołuje niemałe emocje. - W sam raz, żeby zasłonić jeden z najważniejszych zabytków, gratuluję - kpią łódzcy społecznicy.
Pałac Izraela Poznańskiego to jeden z najważniejszych zabytków w Łodzi. Niedawno rozpoczął się remont jego elewacji.
- Niepotrzebnie! Przecież i tak nie będzie go widać - szydzi Hubert Barański z fundacji "Fenomen Normalne Miasto".
Tak odnosi się do wizualizacji, która niedawno pojawiła się na oficjalnym profilu łódzkiego magistratu na Facebooku. Widać na nim rzut z lotu ptaka na skrzyżowanie ul. Zachodniej i Północnej, przy której stoi pałac Poznańskiego. Przed nim wznosi się duże naziemne rondo. Jego średnica ma około 23 metrów.
- Niedawno wrócił problem przemieszczania się mieszkańców w tym rejonie miasta. Nie wszyscy chcą stać na światłach, dlatego przedstawiliśmy trzy wizje rozwiązania problemu - mówi Aleksandra Hac z łódzkiego magistratu.
Jedno rozwiązanie to wybudowanie zwykłej kładki, drugie polega na podziemnym przejściu pod arterią. Ale wizja wybudowania ronda budzi zdecydowanie największe kontrowersje.
- Jednym słowem, chcą tu postawić coś a'la ufo. Miał być kosmiczny pomysł, a wyszedł komiczny - kwituje jeden z pracowników Muzeum Miasta Łodzi (mieszczącego się w pałacu Poznańskiego). Na wszelki wypadek prosi o niepodawanie jego nazwiska.
Kwestia perspektywy
Pomysł na piesze rondo zaczął żyć w internecie. Administratorzy profilu "Piesza Łódź" stworzyli nawet wizualizację przedstawiającą to, jak rondo wyglądałoby z perspektywy ulicy.
- Efekt byłby taki, jakby ktoś oglądał najważniejszy łódzki zabytek przez muszlę klozetową. Szkoda w ogóle komentować tak głupie pomysły - kwituje Hubert Barański.
Sami urzędnicy też nie patrzą bezkrytycznie na przedstawiony przez siebie pomysł.
- Żeby wejście na rondo nie było zbyt strome, wejścia musiałyby znajdować się w dużej odległości. No i nie można zapominać, że doszłoby do zasłonięcia zabytku - przyznaje Aleksandra Hac z magistratu.
Dlatego też - jak sama mówi - wybudowanie ronda jest "mało prawdopodobne". Dlaczego zatem w ogóle przedstawiono mieszkańcom taką propozycję?
- Chcemy dowiedzieć się, co mieszkańcy wiedzą o tego typu konstrukcjach. Całkiem na poważnie analizujemy umiejscowienie takiej konstrukcji, ale w innym miejscu miasta - tłumaczy Hac.
Fundacja "Fenomen Normalne Miasto" widzi to jednak nieco inaczej.
- Firma odpowiedzialna za prowadzenie profilu miasta co jakiś czas wrzuca treści, które mają wywołać kontrowersję. Jeżeli urzędnicy otwarcie mówią, że to nie ma sensu, a mimo to aprobują takie treści, to znaczy, że świadomie przykładają się do zniechęcania mieszkańców do jakiejkolwiek aktywności - komentuje Hubert Barański.
Nie tylko wirtualne pomysły
Pomysł na wybudowanie ronda dla pieszych nie powstał w Łodzi. Taką konstrukcję kilka lat temu oddano do użytku w Rzeszowie. Podobną można spotkać też np. w Eindhoven w Holandii.
- Niestety przeniesienie pomysłu do Polski odbyło się bez zrozumienia idei. W Holandii rondo dla pieszych nie jest nienaturalnie wyniesione. To samochody jadące pod ludźmi są w zagłębieniu. Tylko wtedy to ma sens - mówi Hubert Barański.
Autor: bż/pm / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: facebook (Łódź, Piesza Łódź)