Wyprzedzają na przejściach dla pieszych. "To, niestety, typowe na polskich drogach"

Policja zaczyna akcję "niechronieni"
Policja zaczyna akcję "niechronieni"
Źródło: TVN24 Łódź

Pieszy wchodzi na przejście. Zbliżający się do niego kierowca hamuje, ale pojazd na sąsiednim pasie - już nie. Pieszego mija o kilka centymetrów. - To typowe sytuacje na naszych drogach, z którymi będziemy walczyć - mówią łódzcy policjanci rozpoczynający właśnie akcję "niechronieni".

Ulica Kopcińskiego w Łodzi - trzy pasy w jedną stronę, w tym buspas. Przy krawędzi jezdni stoi kobieta.

- Zatrzymałem się. Kiedy ta pani weszła na przejście, zobaczyłem w lusterku rozpędzony samochód na pasie obok. Nie hamował - opowiada Jakub, kierowca z Łodzi.

Przechodząca przez jezdnię kobieta nie widziała, co dzieje się kilkadziesiąt metrów dalej. Żwawym krokiem minęła stojący samochód na prawym pasie.

- Minęła mój samochód. Facet z lewego pasa prawie ją potrącił - mówi nasz rozmówca.

Prawo jest jasne - jeżeli przed przejściem zatrzymuje się samochód, to my też musimy się zatrzymać. Niestety, ta zasada często jest łamana.

- Dlatego będziemy działać - mówi mł. asp. Jarosław Militowski z łódzkiej drogówki, która w środę rozpoczęła akcję "Niechronieni".

"Jechaliście wolniej i tyle"

Od dziś po Łodzi jeżdżą dodatkowe, nieoznakowane patrole.

- Skupiamy się przede wszystkim na kilkupasmowych jezdniach, przez które przebiegają przejścia dla pieszych - tłumaczy Militowski.

Reporter tvn24.pl na własne o oczy przekonała się, że wyprzedzanie na przejściu to dla wielu kierowców chleb powszedni.

- Jedziemy z przepisową prędkością, pas obok gna samochód... ciekawe jak się zachowa - mówi policjant.

Po chwili rozpędzony pojazd nas wyprzedza.

- Centralnie na przejściu! - mówi nasz rozmówca. Jego partnerka wyjmuje policyjnego koguta na dach.

Po chwili rozmawiamy już z zatrzymanym kierowcą.

- Jechaliście wolniej, lewy pas jechał szybciej i tyle - tłumaczy Rafał Sabat.

O tym, że popełnił błąd przekonuje się dopiero po obejrzeniu nagrań z policyjnego wideorejestratora. Za wyprzedzanie na pasach teoretycznie mógłby dostać mandat - 200 złotych i 10 punktów karnych. Tym razem odjechał jedynie pouczony, żeby nigdy nie wykonywał podobnych manewrów.

Bo "niechronieni" to akcja prewencyjna, w której mają sypać się nie mandaty, lecz pouczenia.

- Przygotowaliśmy specjalne ulotki. Zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych - zaznacza asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.

Wina pieszego?

Policja podkreśla, że akcja dotyczy też niebezpiecznych sytuacji, do których doprowadzają sami piesi.

- Dlatego też w pobliżu kilku skrzyżowań ustawimy policyjne samochody wyposażone w kamery, dzięki którym będziemy przyglądać się sytuacji na przejściach dla pieszych - tłumaczy Boratyńska.

Tylko na terenie Łodzi w 2016 roku doszło do 283 wypadków drogowych, z czego aż do 113 z udziałem pieszych. Statystycznie co trzeci wypadek to wypadek z udziałem pieszego.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: