Łódzka policja zatrzymała Adama K., poszukiwanego listem gończym skazanego w głośnej sprawie kradzieży około 8 milionów złotych przewożonych z banku w Swarzędzu - poinformowała we wtorek rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka.
Mężczyzna, który w procesie odpowiadał z wolnej stopy, w lipcu ubiegłego roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Łodzi na 6 lat i 2 miesiące. Nie był na ogłoszeniu wyroku, potem się ukrywał. Był jednym z sześciu oskarżonych, których łódzki sąd skazał za udział w tym przestępstwie.
Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka, zupełnie zaskoczony Adam K. został zatrzymany w Łodzi na terenie dzielnicy Górna przez policjantów z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak mówi Kącka, policjanci sprawdzali każdą informację, jaka do nich trafiała. Na tę chwilę nie chce zdradzać kulisów zatrzymania.
- Został zatrzymany na ulicy, był bardzo zaskoczony. Nie zmienił wyglądu, można powiedzieć, że jego wizerunek jest bardzo zbliżony do tego, który był widoczny na zdjęciu publikowanym wraz z listem gończym - mówi w rozmowie z TVN24 policjantka.
Jak dodała, policjanci będą teraz ustalać gdzie mężczyzna ukrywał się przez ostatnie miesiące. Po przesłuchaniu trafi prosto do tymczasowego aresztu.
Jeden z głównych architektów "superskoku"?
Do kradzieży doszło w lipcu 2015 r. w Swarzędzu. Krzysztof W., który jechał w konwoju z pieniędzmi, odjechał autem przewożącym gotówkę. Wkrótce potem porzucony samochód znaleziono; konwojent zniknął wraz z pieniędzmi.
Proces w tej sprawie rozpoczął się na początku ub. roku. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób. Cztery z nich poznańska prokuratura, która prowadziła w tej sprawie śledztwo, oskarżyła o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie mienia o znacznej wartości. Byli to Dariusz D.; Adam K., u którego miało dojść do podziału łupu; Marek K., który miał brać udział w opracowaniu planu napadu i ubezpieczać przewożenie pieniędzy, oraz konwojent Krzysztof W.
Ten ostatni, przygotowując się do akcji, zmienił wygląd: ogolił głowę i zapuścił brodę, zażywał też środki, które sprawiły, że przybrał na wadze. Zatrudniając się w firmie ochroniarskiej, podał fałszywe dane osobowe.
Dwie pozostałe osoby, tj. Agnieszka K. i Wojciech M., miały pomagać w ukryciu zrabowanych pieniędzy i wpłacić na założone konto w jednym z banków 250 tys. zł. Pieniądze miał im dać Adam K.
Wyrok w tej sprawie Sąd Okręgowy w Łodzi wydał w lipcu ub. roku. Uznał oskarżonych za winnych przywłaszczenia ostatecznie ponad 7,7 mln zł i skazał byłego konwojenta Krzysztofa W. na karę 8 lat i 2 miesięcy więzienia, Marka K. na 7 lat pozbawienia wolności, Adama K. na 6 lat i 2 miesięcy więzienia, a Dariusza D. - na 6 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni ukarani zostali również m.in. grzywnami w wysokości od 5 do 15 tys. zł. Mają także obowiązek solidarnie naprawić szkodę.
Po wyroku zniknęli
Sąd postanowił jednocześnie o aresztowaniu na pięć miesięcy Adama K. i Dariusza D., którzy odpowiadali z wolnej stopy. Po ogłoszeniu wyroku, mężczyźni ukrywali się. Wydano za nimi listy gończe. Pod koniec lipca na policję zgłosił się D. Adam K. nadal się ukrywał, aż do zatrzymania go przez łódzkich policjantów.
Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Już wówczas obrońcy oskarżonych zapowiedzieli apelację. Sprawa w sądzie odwoławczym ma się odbyć 13 marca.
W procesie na ławie oskarżonych zabrakło Grzegorza Ł., uznawanego za pomysłodawcę napadu; mężczyzna był poszukiwany listem gończym. W połowie listopada ub. roku mężczyznę odnaleźli poznańscy "Łowcy Głów", czyli członkowie specjalnej policyjnej grupy poszukiwawczej, która specjalizuje się w tropieniu i odnajdywaniu ukrywających się i najbardziej niebezpiecznych przestępców. Ukrywał się na Ukrainie, gdzie został zatrzymany. CZYTAJ WIĘCEJ O WYROKACH W TEJ SPRAWIE
Autor: ib/i / Źródło: PAP/TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź, policja