Przed stadionem można łatwo "uzbroić się" w kamienie. A na stadionie - w roli pocisków - mogą zostać użyte śmietniki, których nikt nie przykręcił do podłoża. - Tak nie powinien być przygotowany obiekt piłkarski - mówi policja i nie zgadza się na to, żeby na nowym stadionie Widzewa (wybudowanym za 150 mln złotych) odbywały się imprezy masowe.
Budowa stadionu - razem z infrastrukturą drogową - pochłonęła 150 mln złotych z budżetu Łodzi. Jak zatem to możliwe, żeby policja miała jakiekolwiek uwagi do tej nowoczesnej konstrukcji? Inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji wyjaśnia, że obiekt nie jest przystosowany do tego, żeby mogła odbywać się tam jakiekolwiek impreza masowa, czyli taka, w której udział bierze więcej niż tysiąc osób (trybuny obiektu mogą pomieścić 18 razy więcej).
Funkcjonariusze podkreślają, że zainstalowane na stadionie zabezpieczenia są niewystarczające. Między innymi chodzi o to, że zaplecze sektora gości jest oddzielone tylko wysoką na 2,5 metra bramą.
- Znajduje się nad nią wolna przestrzeń. Tym samym kibice mogą być obrzucani racami i innymi środkami pirotechnicznymi - tłumaczy Kącka.
Nie docenili pseudokibiców?
Policja uznała też, że sektory gości są bardzo słabo oddzielone od sektorów gospodarzy.
- Sektory oddzielone są siatką rozciągniętą od podłoża do dachu, przytwierdzoną rozkręcanymi "karabińczykami", które w prosty sposób mogą zostać odczepione - opowiada Kącka.
Ale na tym uwagi się nie kończą. Bo przed stadionem usypano wał ziemny, który jest zabezpieczony przed osuwaniem za pomocą tzw. gabionu, czyli koszów szańcowych, w których znajduje się tłuczeń. Może on bardzo łatwo stać się "amunicją" dla pseudokibiców.
Twórcy stadionu nie zadbali też o to, żeby kosze na śmieci w pobliżu punktów gastronomicznych były na stałe przykręcone do podłoża. W tym wypadku również chodzi o to, żeby rozzłoszczony tłum nie miał pod ręką ciężkich i niebezpiecznych przedmiotów.
Parkingowy zawrót głowy
I chociaż policjanci podkreślają, że wskazane przez nich nieprawidłowości da się usunąć przed pierwszym gwizdkiem sędziego (zaplanowanym na 18 marca), to jest jeden problem, który rozwiązać będzie trudno. Chodzi o liczbę miejsc parkingowych dla przyjezdnych.
- Zmieścić się może 30 pojazdów. To zbyt mało biorąc pod uwagę pojemność sektora gości, który liczy 907 miejsc - opowiada Kącka.
Na razie nie wiadomo, gdzie mogłyby zostać wyznaczone dodatkowe miejsca parkingowe.
W poniedziałek o nieprawidłowościach na obiekcie rozmawiał komendant miejski policji z wiceprezydentem miasta, Tomaszem Trelą.
- Najemca obiektu zobowiązał się, że naniesie odpowiednie korekty. W czwartek ma odbyć się kolejna wizyta na terenie stadionu - mówi kom. Adam Kolasa z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Łodzi
Poszli na rekord
Widzew Łódź to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów piłkarskich. W tabeli wszech czasów Ekstraklasy w piłce nożnej zajmuje siódme miejsce - może pochwalić się czterema tytułami mistrzowskimi i sukcesami na arenie międzynarodowej - m.in. występami w elitarnej Lidze Mistrzów.
Klub upadł w 2015 roku i został wyrzucony z zaplecza Ekstraklasy do IV ligi. Obecnie występuję w lidze trzeciej.
Otwarcie nowego stadionu ma być potężnym bodźcem do rozwoju. Występujący z dala od dużej piłki klub może pochwalić się rekordową liczbą sprzedanych karnetów - do dzisiaj "poszło" ich już 12 tys. Takim rezultatem nie może pochwalić się nikt w Polsce - nawet Legia, która w tym sezonie rywalizowała w Lidze Mistrzów.
Jak Old Trafford
Nowoczesny stadion powstał w tym samym miejscu – przy ul. Piłsudskiego - co stary, wysłużony obiekt. Jego budowa trwała od grudnia 2014 roku. Inwestycja razem z przebudową układu drogowego - kosztowała miasto blisko 150 mln zł.
W pełni zadaszona arena może pomieścić 18 018 widzów. Jej reprezentacyjną częścią jest trybuna zachodnia, w której zlokalizowano m.in. szatnie, pokoje sędziów, siłownia, pomieszczenia do odnowy biologicznej, obszerna strefę przeznaczona dla gości oraz 24 loże VIP.
Elewacja obiektu nawiązuje do fabrykanckiej historii Łodzi - budynek klubowy ozdobiony jest charakterystyczną dla łódzkich fabryk czerwoną cegłą. Dzięki temu przypomina nieco Old Trafford, na którym na co dzień występuje sam Manchester United.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź