W poniedziałek został wyłączony odcinkowy system pomiaru prędkości na budowie autostrady A1. Na dwóch odcinkach - od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim oraz od Kamieńska do obwodnicy Częstochowy (woj. ślaskie) - na zbyt szybkiej jeździe w ciągu 10 miesięcy przyłapanych zostało ponad 400 tysięcy kierowców.
Pierwszy w kraju odcinkowy pomiar prędkościu uruchomiony na terenie budowy ruszył w styczniu tego roku. O planach jego uruchomienia informowaliśmy już na początku grudnia. Wtedy to po budowie oprowadzał nas jej kierownik Sylwester Wolankiewicz oraz rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi Maciej Zalewski. Żeby pokazać skalę tego, jak kierowcy w tym miejscu ignorują przepisy, mieli ze sobą urządzenie do badania prędkości - podobne do tych, które na wyposażeniu ma policja. W ciągu kilkudziesięciu minut nie namierzyli żadnego kierowcy, który jechałby zgodnie z przepisami - pierwszy z pomiarów pokazał 127 kilometrów na godzinę - o 57 więcej niż zezwala ograniczenie.
10 miesięcy - ponad 400 tysięcy namierzonych
System zainstalowany na odcinku od Kamieńska do obwodnicy Częstochowy został wyłączony we wrześniu. Na budowie z Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego kamery pracowały do poniedziałku (15 listopada). Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego przekazuje, że w tym czasie namierzono aż 405 tysięcy kierowców, którzy przekraczali dozwoloną prędkość.
- Do teraz zostało wysłanych niemal 350 tysięcy wezwań do zapłaty - przekazuje Niżniak w rozmowie z tvn24.pl.
Dodaje, że namierzeni na przekraczaniu dozwolonej prędkości kierowcy najczęściej jechali około 98 kilometrów na godzinę (w miejscu, gdzie działał system obowiązuje ograniczenie do 70 kilometrów na godzinę). Wysokość średniego mandatu zgodnie z obowiązującym taryfikatorem oscylowała zatem od 100 do 200 złotych.
Kwestia bezpieczeństwa
- Podkreślamy, że wysokość kar nigdy nie jest priorytetem. Odcinkowy system pomiaru prędkości ma poprawiać bezpieczeństwo i w tym aspekcie sprawdza się bardzo dobrze - przekazuje rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Według danych GITD, w miejscu działania OPP śmiertelność wypadków maleje o 97 procent.
- Wystąpiliśmy do śląskiej i łódzkiej komendy wojewódzkiej o dane, na podstawie których można byłoby oszacować, w jaki sposób zmieniły się nawyki kierowców na monitorowanych odcinakach. One również potwierdzają pozytywny wpływ urządzeń na sytuacje na drodze - podkreśla Niżniak.
Na śląskim odcinku budowanej A1 w 2020 roku w wypadkach ucierpiało 38 osób. Od stycznia do listopada tego roku rannych było sześć osób. Łączna liczba zdarzeń drogowych (w tym kolizji) spadła w analogicznym okresie z 282 do 140.
***
System został zdemontowany, bo na obecnym etapie prac bezpieczeństwo wykonawcy nie jest już tak zagrożone, jak wcześniej. Kamery, jak przekazuje rzeczniczka GDIT, trafią teraz w inne miejsce kraju.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź