Wymioty, ból głowy i złe samopoczucie - na takie objawy zaczęli skarżyć się uczniowie liceum w Łowiczu (łódzkie). Piętnaścioro z nich trafiło do szpitala, 400 innych zostało ewakuowanych. Licealiści przebywali przez kilka godzin w jednej z hal sportowych. - Najpewniej w szkole została rozpylona jakaś substancja - mówią tvn24.pl służby.
Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się około godz. 9. Cztery uczennice zaczęły skarżyć się na złe samopoczucie.
- Pojawiły się wymioty i inne problemy żołądkowe. Dziewczynki trafiły do szpitala. My zaczęliśmy sprawdzać, czy na terenie placówki mogło dojść do zatrucia - mówi tvn24.pl mł. bryg. Jan Gładys z łowickiej straży pożarnej.
Zajęcia nie odbywały się w żadnej pracowni chemicznej. Strażacy nie wykryli w szkole żadnej substancji, która mogła się przyczynić do złego samopoczucia uczniów.
- W związku z tym czynności zostały wtedy zakończone. Niestety, po godz. 11 pięcioro innych licealistów zaczęło uskarżać się na problemy ze zdrowiem - informuje mł. bryg. Gładys.
Ktoś, coś rozpylił?
Na miejsce wrócili strażacy i został wezwany inspektor sanitarny.
- Szybko okazało się, że za złym samopoczuciem uczniów nie może stać zatrucie pokarmowe. Chorzy uczniowie nie jedli tego samego - informuje Zbigniew Liberski z biura zarządzania kryzysowego w Łowiczu.
Co więcej - według wstępnych ustaleń - w ogóle nie mieli ze sobą styczności . Sprawa jest o tyle tajemnicza, że i podczas drugiej wizyty strażakom nie udało się stwierdzić, że w szkole znajdowała się jakakolwiek podejrzana substancja. Żadnego skutku nie przyniosły też szczegółowe badania, które wykonali funkcjonariusze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego.
- Szkoła nie ma kotłowni, więc w grę nie wchodzi zatrucie tlenkiem węgla. Możliwe, że została rozpylona jakaś substancja, która po prostu jest obecnie nie do wykrycia - mówi st. bryg. Jan Gładys.
Taką samą wersję przedstawia obecnie Zbigniew Liberski z biura zarządzania kryzysowego.
- Na razie to jedyna prawdopodobna wersja, ale weryfikujemy wszystkie inne scenariusze - ucina Liberski.
Uczniowie pod kluczem
Wszyscy uczniowie II LO w Łowiczu, którzy byli dzisiaj w szkole (około 400 osób) zostali ewakuowani do hali sportowej przy ul. Topolowej.
- Byli tutaj do 14. Wciąż czekamy na wyniki badań uczniów, którzy zostali hospitalizowani - informuje Zbigniew Liberski z biura zarządzania kryzysowego.
Stąd do szpitala przewieziono sześciu innych licealistów.
- Ich życiu nic nie zagraża. Uczniowie są na obserwacji w trzech placówkach: Łowiczu, Kutnie i Skierniewicach - dodaje Liberski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24