Zmiana jego zachowania zaskoczyła pracowników szpitala w Pabianicach (woj. łódzkie). Spokojny, 35-letni pacjent nagle stał się agresywny, wybił cztery szyby i wyskoczył przez okno z pierwszego piętra. Wcześniej groził pielęgniarce statywem od kroplówki. Jedna z przerażonych matek uciekała przed agresywnym pacjentem po korytarzu i przewróciła się z dzieckiem na rękach.
- Wszystko wskazuje na to, że chciał jak najszybciej wyjść ze szpitala. Problem w tym, że wybrał bardzo złą drogę - opowiada Adam Marczak, kierownik działu administracji i marketingu szpitala w Pabianicach.
Tłumaczy, że pacjent w niedzielę po godz. 22 wyszedł z oddziału chirurgii (gdzie został przyjęty z powodu zapalenia trzustki) klatką ewakuacyjną. Drzwi były zamknięte, więc sforsował je, wybijając w nich szybę.
- Tak dostał się na oddział pediatryczny. Tam wybił kolejną szybę w drzwiach. Dostał się na pierwsze piętro. Tam rozbił jedno z okien i wyskoczył na zewnątrz - mówi rozmówca tvn24.pl.
Uciekała z dzieckiem na rękach
Jeszcze w szpitalu pacjent miał grozić pielęgniarce statywem od kroplówki. Na szczęście kobiecie udało się uniknąć uderzenia.
Lekkie obrażenia odniosła matka dziecka, które znajdowało się w izolatce. Kiedy usłyszała, że ktoś wybija szyby w szpitalu, zawinęła dziecko w koc i zaczęła uciekać korytarzem. Tam też się przewróciła wraz z dzieckiem.
"Syndrom odstawienia"
Pracownicy ochrony zatrudnieni przez szpital zaalarmowali policję. Funkcjonariusze ujęli 35-latka niedługo potem. Miał zakrwawione ręce.
- Zanim trafił na oddział psychiatryczny, musiał być opatrzony na szpitalnym oddziale ratunkowym - opowiada Adam Marczak.
Dodaje, że wszystko wskazuje na to, iż pacjent jest uzależniony od alkoholu. Niszczenie szpitalnego mienia może być związane z tak zwanym "syndromem odstawienia".
- Ten mężczyzna był trzeźwy w momencie przyjęcia. Dopiero potem pojawiły się objawy charakterystyczne dla osób uzależnionych od alkoholu. Najpierw było drżenie rąk, a potem eksplozja agresji - kończy pracownik szpitala.
Autor: bż\\ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź