Zarzut zabójstwa usłyszał 49-latek z Pabianic (woj. łódzkie), który zadał sześć ciosów nożem o cztery lata młodszemu mężczyźnie i zbiegł z miejsca zbrodni. Jak informuje prokuratura, podejrzany niedawno opuścił areszt. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Do zdarzenia doszło w mieszkaniu przy ulicy Moniuszki w Pabianicach. Policjanci zostali wezwani w związku z ciężko rannym mężczyzną. Po dojeździe na miejsce - jak informuje oficer prasowa policji - to mundurowi prowadzili reanimacje rannego mężczyzny, później czynności przejęli ratownicy medyczni. Mimo ich starań życia mężczyzny nie udało się uratować. Jak się okazało, 45-latek został ugodzony nożem podczas odbywającej się w lokalu libacji alkoholowej, w której udział brały jeszcze trzy osoby.
Zdał sześć ciosów nożem i uciekł
- Policjanci ustalili, że w mieszkaniu przy ulicy Moniuszki w Pabianicach odbywała się alkoholowa impreza z udziałem trzech mężczyzn i kobiety. Kiedy doszło do tragedii, jeden z uczestników libacji zadzwonił na numer 112, żeby wezwać pogotowie do rannego kolegi. Drugi z mężczyzn uciekł z mieszkania, zostawiając na miejscu swoją żonę. Policjanci ujęli go dopiero po kilku godzinach - przekazała podkomisarz Agnieszka Jachimek z pabianickiej policji. Jak poinformowała prokuratura, ofiarą zabójstwa jest 45-letni mężczyzna. Doznał sześciu ran od noża. Prokurator ujawnił też, że mężczyzna podejrzany o zabójstwo niedawno opuścił zakład karny. Poszukiwania 49-latka trwały kilka godzin, w chwili zatrzymania był pijany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock