Prokuratura w Skierniewicach wszczęła śledztwo w sprawie śmierci około 50-letniego mężczyzny, którego odnaleziono w jednym z bloków przy ulicy Mszczonowskiej. - Mężczyzna ostatni raz był widziany około dwóch tygodni wcześniej, brakiem kontaktu zaniepokoiła się pracownica ośrodka pomocy społecznej i powiadomiła służby - informuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Do zdarzenia doszło 30 grudnia na jednym z osiedli przy ulicy Mszczonowskiej w Skierniewicach. Do jednego z mieszkań siłowo weszli policjanci i na podłodze odnaleźli ciało około 50-letniego mężczyzny.
Widziany dwa tygodnie temu
Prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi w rozmowie z tvn24.pl informuje, że mężczyzna był widziany ostatni raz przed dwoma tygodniami. - Wczoraj zaniepokoiła się pracownica ośrodka pomocy społecznej, poszła do niego do mieszkania, ponieważ nikt nie otwierał, wezwała służby. Policjanci weszli siłowo do mieszkania, na podłodze w pokoju leżały zwłoki mężczyzny, stwierdzono zaawansowane zmiany pośmiertne - przekazuje prokurator. Dodaje, że wstępnie nie stwierdzono śladów, które wskazywałyby na przestępczą działalność innych osób. - Być może sekcja zwłok pozwoli przybliżyć nas do odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną śmierci tego mężczyzny - podsumowuje rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock