- To nie jest decyzja merytoryczna. Nie chodzi o to, czy jestem dobry, czy też nie. Ministerstwu chodzi o wymianę kadry. A ja nie pasuję - mówi TVN24 Krzysztof Kacprzak, odwołany właśnie prezes Sądu Okręgowego w Łodzi.
- Nie sądzę, żeby decyzja ministerstwa była z tym związana - komentuje przed kamerą TVN24 odwołany prezes, Krzysztof Kacprzak.
Tłumaczy, że decyzja o odwołaniu została podpisana przez ministra sprawiedliwości 15 stycznia.
- W momencie podejmowania decyzji minister mógł nawet nie wiedzieć o apelu - tłumaczy sędzia.
Podkreśla, że zmiany na swoim stanowisku spodziewał się od "dłuższego czasu".
Statystyka
Ministerstwo sprawiedliwości uzasadniało decyzję o wymianie szefa słabymi wynikami sądu.
"Sąd ten zajmuje też 42. na 45 miejsc w rankingu średniego czasu trwania postępowań w sprawach niezałatwionych" - podkreślił resort sprawiedliwości, uzasadniając ogłoszone zmiany personalne.
Odwołany prezes mówi, że nie potrafi merytorycznie odnieść się do tej argumentacji.
- Po pierwsze nie podano ram czasowych, których te statystyki się tyczą. Po drugie, we wrześniu ubiegłego roku odwołano wiceprezesa Sądu Okręgowego do spraw karnych. Zabiegałem o powołanie jego następcy, ale bezskutecznie - podkreśla Kacprzak.
Dodaje przy tym, że w łódzkim sądzie toczy się dużo "skomplikowanych i długotrwałych spraw", które mogą zaburzać statystykę.
Wymiana kadr
Co zatem - zdaniem odwołanego prezesa - było przyczyną zmian?
- Chodzi tu o wymianę kadr. Ja po prostu nie pasuję do nowego układu, który właśnie się tworzy. Już w maju ubiegłego roku dowiedziałem się, że komuś proponowano moją funkcję - opowiada.
Kacprzak dodaje, że od lipca ubiegłego roku miał świadomość, że jego odwołanie "jest kwestią czasu".
- Decyzje ministerstwa nie są merytoryczne. Dlatego mnie nie dotykają. Cieszy mnie przede wszystkim wsparcie ze strony środowiska. To dla mnie jasny sygnał, że dobrze organizowałem pracę - podkreśla.
Ministerstwo ma jednak inne zdanie. Jan Kanthak z resortu sprawiedliwości tłumaczy, że Zbigniew Ziobro kierował się przede wszystkim statystykami za pierwsze półrocze 2017 roku.
- Sprawy karne miały niską efektywność. A trzeba powiedzieć, że prezes sądu - tak jak prezes słabo prosperującej firmy - powinien odpowiadać za efektywność - podkreślił Kanthak.
49 nowych szefów
Zmiana szefa dokonała się również w Sądzie Rejonowym Łódź-Śródmieście. Jego prezesem przestała być Joanna Anna Szczygielska, a ma ją teraz zastąpić sędzia Krzysztof Kurosz. "Jest wykładowcą w Katedrze Prawa Cywilnego na Uniwersytecie Łódzkim, ma tytuł doktora. Specjalizuje się w prawie cywilnym, m.in. z zakresu własności intelektualnej i ochrony dóbr osobistych" - tak scharakteryzowano Kurosza w komunikacie resortu sprawiedliwości.
Wymianę prezesów sądów umożliwia ministrowi sprawiedliwości nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych, którą w lipcu przyjął Sejm i podpisał prezydent Andrzej Duda. 12 sierpnia ubiegłego roku weszła ona w życie. Zwiększyła ona uprawnienia ministra sprawiedliwości przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów.
Nowelizacja odstąpiła od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Przepis przejściowy ustawy przewiduje, że prezesi i wiceprezesi sądów "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy" - bez zachowania wymogów w niej określonych, czyli między innymi bez uzasadnienia.
Jak poinformowało MS w interpelacji poselskiej, do połowy grudnia 2017 roku, czyli w ciągu czterech miesięcy obowiązywania nowych przepisów, odwołano 49 prezesów i wiceprezesów sądów okręgowych i rejonowych.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź