Trzy razy przychodził pod sklep, w którym były ulotki KOD-u i oblewał witrynę farbą. Za czwartym razem wpadł na gorącym uczynku. - Atakował w nocy, przyznał się do wszystkich trzech incydentów - tłumaczy tvn24.pl policja. Zatrzymany podkreślił, że atakował z pobudek ideologicznych.
O witrynie łódzkiego sklepu pasmanteryjnego, który kilkukrotnie był już oblewany farbą pisaliśmy na tvn24.pl kilka tygodni temu. Jak twierdzili poszkodowani, ataki były związane z faktem, że w eksponowanym miejscu znalazły się m.in. postulaty Komitetu Obrony Demokracji i flaga Unii Europejskiej.
We wtorek tę wersję potwierdzili łódzcy policjanci, którzy w nocy z niedzieli na poniedziałek złapali 58-letniego wandala na gorącym uczynku.
- Mężczyzna został zatrzymany chwilę po tym jak oblał różową farbą szybę wybranego sklepu - informuje podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
"Inne poglądy"
Mężczyzna przyznał, że to on odpowiada za cztery ataki na witrynę sklepu, do których doszło w marcu.
- Był trzeźwy. Oświadczył, że zrobił to gdyż nie zgadza się z poglądami właścicielki lokalu - informuje policjantka.
Pokrzywdzona straty łącznie wyceniła na ponad 7000 złotych. Za zniszczenie mienia polski kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
"Krok od fizycznych ataków"
Sklep pasmanteryjny poszkodowanej łodzianki, Doroty Milcarz-Ossowickiej mieści się w ścisłym centrum Łodzi.
Przy wejściu od kilku tygodni można zobaczyć plakaty Komitetu Obrony Demokracji i flaga Unii Europejskiej. W jej sklepie zbierane są podpisy pod przygotowanym przez KOD projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Nasza rozmówczyni po pierwszym ataku podkreślała, że po incydencie nie zamierza usuwać ulotek. - Mamy jasno określone poglądy, jesteśmy otwarci na dialog. To co się wydarzyło jest jednak dowodem, że jesteśmy już o krok od fizycznych ataków - mówiła nasza rozmówczyni.
Autor: bż/sk / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi/TVN24 Łódź