GDDKiA od lat nie ma pieniędzy na remonty dróg krajowych, a te, którymi dysponuje, potrafi wydawać nie zawsze rozsądnie, na przykład na koszenie trawy za ekranami dźwiękochłonnymi - alarmuje NIK w najnowszym raporcie. Skutek jest taki, że z roku na rok coraz więcej jest dróg w złym stanie. Na ich naprawę potrzeba 7,1 mld złotych.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła sześć oddziałów GDDKiA - w Gdańsku, Krakowie, Olsztynie, Łodzi, Szczecinie i Wrocławiu. Pod lupę kontrolerów trafiła niemal co druga droga krajowa w Polsce. Okazało się, że ich stan jest coraz gorszy.
- Już na koniec 2014 r. łączne potrzeby remontowe dróg krajowych znajdujących się w złym stanie wynosiły ponad 3 mld złotych. Aby jednak wyeliminować odcinki nie tylko w stanie złym, ale również w stanie niezadowalającym na całej sieci drogowej potrzeba było ok. 7,1 mld zł - podkreśla Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Niestety, jest tylko gorzej, bo poszczególne oddziały GDDKiA mają za małe budżety na realizowanie zaplanowanych napraw.
Piękne autostrady i ekspresówki, coraz gorsze "krajówki"
Kontrolerzy porównali stan dróg krajowych w 2013 i 2014 r. I tak, w samym województwie warmińsko-mazurskim o 10 proc. ubyło dróg w stanie dobrym; jednocześnie aż o 67 proc. przybyło dróg w stanie niezadowalającym i złym.
W czterech z pięciu regionów województwa łódzkiego dróg w stanie złym przybyło o 30 proc.
Tylko w jednym z sześciu badanych oddziałów GDDKiA (w Szczecinie) sytuacja uległa poprawie.
Zbyt krótki kocyk
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych ma na remonty tyle pieniędzy, ile przyzna im nadrzędna instytucja - Ministerstwo Finansów. Problem w tym, że potrzeby poszczególnych oddziałów są dużo większe niż otrzymany budżet.
W 2014 r. GDDKiA dostała na remonty jedynie 1/4 wymaganych środków. Rok później było jeszcze gorzej. Pieniądze wystarczyły na wykonanie 19 proc. planów. Pozwoliło to jedynie na wykonanie najpilniejszych remontów.
Brakowało zresztą nie tylko na remonty, ale nawet na bieżące utrzymanie dróg - według wyliczeń NIK zarządcy dróg krajowych dostali na to przeciętnie o 20 proc. mniej, niż potrzebowali.
Koszenie trawy za ekranami
Niestety, według NIK urzędnicy nie potrafili rozsądnie dysponować tym, co mają w budżecie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych potrafiła bowiem wydawać pieniądze na koszenie trawy za ekranami akustycznymi.
Są to niemałe pieniądze. W 2013 i 2014 r. oddziały GDDKiA w Łodzi i Warszawie podpisały umowy za ponad 800 tys. złotych na utrzymanie zieleni przy drogach. Urzędnicy jednak nie wiedzieli, ile wydają na koszenie trawy za ekranami. Płacili, bo GDDKiA zlecała prace na całym odcinku dróg - nie zważając na to, czy były tam ekrany, czy nie.
- Dyrekcja powinna zrezygnować z tych praktyk - podkreśla prezes NIK.
Oszczędzanie na bezpieczeństwie
Kontrolerzy NIK nie pozostawiają wątpliwości - im gorszy stan dróg krajowych, tym więcej wypadków.
W Polsce przybywa dróg krajowych z koleinami i wybojami, przy których są uszkodzone lub podmyte pobocza. Na kierowców czekają też gałęzie czy padłe zwierzęta (bo na sprzątanie dróg również brakuje środków).
W latach 2013-14 w samym woj. łódzkim doszło do niemal 4 tys. wypadków, które były spowodowane zanieczyszczeniami znajdującymi się na drogach. W tym samym regionie doszło do 1,5 tys. wypadków z powodu kolein i garbów na jezdni.
Co zrobić, żeby w Polsce sytuacja przestała się pogarszać? NIK zaapelowała już do ministra finansów, żeby wspólnie z resortem ds. transportu opracował metodę zwiększenia strumienia pieniędzy trafiającego do GDDKiA.
Będzie lepiej?
- Faktycznie, nasze potrzeby są duże. Na szczęście wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie sytuacja się poprawi - mówi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
Wyjaśnia, że na początku marca Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zatwierdziło program Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych. Łączne wydatki na zadania poprawiające bezpieczeństwo ruchu na sieci dróg krajowych wynoszą w tym roku ponad 600 mln zł.
- Pierwsze przetargi już ruszyły - podkreśla Krynicki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź