Szkoła nie poinformowała o zmianie na fotelu dyrektora, nie zadbała o zapisanie uczniów do sprawdzianu i nie interesowała się, jak to zmienić - to wnioski z raportu po kontroli w szkole pod Wieluniem (woj. lódzkie), w której uczniowie nie mogli przystąpić do sprawdzianu kończącego podstawówkę. - Wyciągniemy konsekwencje wobec dyrekcji - zapowiada kuratorium.
Kuratorium poinformowało w piątek, że w szkole podstawowej w Brzustowie doszło do wielu błędów, które nie pozwoliły uczniom szóstej klasy przystąpić do sprawdzianu niezbędnego do ukończenia podstawówki. Okazało się między innymi, że nikt nie poinformował Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, że nastąpiła zmiana na fotelu dyrektora szkoły.
- To ważne, ponieważ wszystkie dokumenty związane ze sprawdzianem szóstoklasistów adresowane są na nazwisko dyrektora szkoły i tylko on jest upoważniony do ich odbioru - mówi tvn24.pl Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty.
Zdaniem kuratorium, placówka nie zadbała o to, żeby jej uczniowie mogli podejść do sprawdzianu.
- Szkoła nie została zgłoszona do sprawdzianu przez poprzednią dyrektorkę (która urzędowała do stycznia - dop. red.). Próbowała to zrobić jej następczyni. Niestety, nie dołożyła ona należytej staranności w tej kwestii - podkreśla Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty.
Krytyczne wnioski zostały zawarte w raporcie pokontrolnym. Pracownicy kuratorium kontrolowali szkołę w Brzustowie w minioną środę.
"Będą odpowiednie konsekwencje"
Raport pokontrolny krytykuje też dyrekcję za to, że w dniu poprzedzającym sprawdzian nikogo nie zaalarmował fakt, że nie przyszły arkusze egzaminacyjne.
Kurator informuje, że względem dyrektorki w Brzustowie "zostaną wyciągnięte konsekwencje". Jakie? Na razie kurator sam jeszcze nie wie - zapowiada, że decyzję podejmie w przyszłym tygodniu.
Bez zaangażowania i wbrew procedurom
Łódzkie kuratorium ma za złe dyrektorce placówki, że nie interesowała się, czy zgłoszenie uczniów wpłynęło do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi.
- Uczniowie zostali zgłoszeni pod koniec lutego poprzez nieaktywny już system. Dyrektorka nie sprawdzała telefonicznie ani listownie, czy do zgłoszenia faktycznie doszło - podkreśla Jan Kamiński.
Nie dali szans uczniom
O tym, że dziewięciu uczniów szkoły w Brzustowie nie będzie mogło przystąpić do sprawdzianu sami zainteresowani dowiedzieli się przed wejściem do sal. Uczniowie usłyszeli, że "arkusze nie przyjechały" i zostali zwolnieni do domu. Tuż przed egzaminem do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi zadzwoniła dyrektorka placówki z pytaniem, dlaczego kurier nie przywiózł arkuszy. Okazało się, że komisja egzaminacyjna nie dostała zgłoszenia o szóstoklasistach chcących przystąpić do sprawdzianu.
Późniejsze ustalenia wskazały, że dyrektorka usiłowała zapisać swoich uczniów poprzez panel internetowy. Problem w tym, że system był już wtedy nieaktywny.
Dyrektorka tłumaczyła potem, że "myślała, że wszystko jest w porządku", skoro system przyjął wpisywane dane. Za zamieszanie winę zrzucała na komisję egzaminacyjną, która odpowiada za działanie arkusza internetowego.
Uczniowie szkoły w Brzustowie będą zdawać egzamin w terminie poprawkowym - 3 czerwca.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź