Wchodził do tramwaju, wyjmował nożyczki i obcinał włosy pasażerkom. Łódzka policja zatrzymała 28-latka, który przez kilka ostatnich miesięcy siał postrach w tramwajach i autobusach. - Po prostu lubię damskie włosy - powiedział funkcjonariuszom po zatrzymaniu i przyznał, że posiada "kolekcję pukli". Grozi mu do roku więzienia.
Dla wielu był tylko miejską legendą. Historie o młodym mężczyźnie obcinającym kobietom pukle włosów były powtarzane w Łodzi od kilku miesięcy. Teraz wiadomo, że "fryzjer" i jego "ataki" były jak najbardziej realne.
- Zatrzymaliśmy 28-latka w związku z dwoma postępowaniami naruszenia nietykalności osobistej. Pokrzywdzone są dwie młode kobiety podróżujące tramwajami - informuje podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
"Fryzjer" został zatrzymany dzięki nagraniom z kamer umieszczonych w tramwajach.
- Po zatrzymaniu mężczyzna stwierdził, że lubi damskie włosy i dlatego je ścinał. Jak twierdzi, posiada kolekcję pukli - wyjaśnia Kącka.
Zatrzymany mężczyzna na co dzień pracuje jako robotnik przy budowie Dworca Fabrycznego. Wynajmuje pokój na studenckim osiedlu Uniwersytetu Łódzkiego Lumumbowo.
Zorientowała się na czas
Nieuchwytność "fryzjera" związana była z faktem, że - o ile wierzyć historiom opowiadanym w mieście - zaatakowane kobiety dopiero po pewnym czasie orientowały się, że straciły część włosów.
Na nagraniu udostępnionym przez policję widać, że "fryzjer" popełnił błąd. Usiadł za młodą kobietą. Ta szybko zorientowała się, że coś jest nie tak. Zerwała się z miejsca i przez chwilę rozmawiała z mężczyzną. Kamery nagrały, jak "fryzjer" przez chwilę się tłumaczy, a następnie wysiada na najbliższym przystanku.
Mężczyzna może teraz trafić na rok za kratki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi