Sprawca śmiertelnego wypadku, zatrzymany we Francji, usłyszał zarzuty

Sprawca śmiertelnego wypadku zatrzymany po 4 latach. Polaka odnaleziono w Paryżu
Do zdarzenia doszło w Łodzi
Źródło: Google Earth

Zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Widzew zatrzymany we Francji 37-latek, poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i czerwoną notą Interpolu. W zdarzeniu, którego się dopuścił w 2020 roku na ulicy Broniewskiego w Łodzi, zginęły dwie osoby, a on sam uciekł. Podczas przesłuchana przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.

Jak informowaliśmy na tvn24.pl w nocy z 1 na 2 sierpnia na lotnisku w Warszawie wylądował samolot z 37-letnim mieszkańcem Łodzi, podejrzanym o spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna ukrywał się od 2020 roku. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania oraz Czerwoną Notą Interpolu. Dzięki współpracy polskich i francuskich policjantów pod koniec kwietnia br. został zatrzymany na dworcu autobusowym w Paryżu.

Polak został osadzony we francuskim areszcie śledczym, gdzie oczekiwał na zakończenie procedury ekstradycyjnej do Polski.

Sprawca śmiertelnego wypadku zatrzymany po 4 latach. Polaka odnaleziono w Paryżu
Sprawca śmiertelnego wypadku zatrzymany po 4 latach. Polaka odnaleziono w Paryżu
Źródło: KWP Łódź

Zarzuty dla 37-latka

37-latek został dziś doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Jak informuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do przedstawionego zarzutu i składał szczegółowe wyjaśnienia.

- Potwierdził, że w chwili zdarzenia kierował bmw, które rzekomo należało do jego dziadka oraz że przekroczył dozwoloną prędkość. Z relacji podejrzanego wynika, że prawdopodobnie wjechał w kałużę, to doprowadziło do tego, że samochód wpadł w poślizg, a on utracił nad nim panowanie. Zjechał z jezdni, uderzył w krawężnik, następnie wniósł się nieco w górę i uderzył w przydrożne drzewo. Pasażerami byli trzej znani mu mężczyźni, których zabrał spod pobliskiego sklepu. Jadąc, słuchali głośno muzyki, jedynie on zapiął pasy bezpieczeństwa. Jak podał, uciekł z miejsca zdarzenia, ponieważ był przerażony tym, co się stało, bał się grożącej kary i dlatego zdecydował się wyprowadzić do Francji - przekazuje prokurator Krzysztof Kopania.

I dodaje: - 37-latek przebywa w areszcie w związku z wcześniej wydanym przez polski sąd postanowieniem o tymczasowym aresztowaniu. W śledztwie planowane jest poddanie go badaniom pod kątem ustalenia, czy w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu był poczytalny. Poza tym zebrany w śledztwie materiał dowodowy jest niemal kompletny i umożliwi skierowanie w najbliższym czasie aktu oskarżenia.

Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

37-latek jest podejrzany o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby
37-latek jest podejrzany o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby
Źródło: KM PSP w Łodzi

Wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu

Jak przypomniał Zespół Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, do wypadku, który spowodował 37-latek, doszło w lutym 2020 roku na ul. Broniewskiego w Łodzi. Śmierć poniosły wówczas dwie osoby, a jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala.

- Kierujący bmw uciekł z miejsca wypadku, wyjechał z Polski i ukrywał się poza jej granicami. Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew wydała za nim list gończy. We wrześniu 2023 roku wydany został również Europejski Nakaz Aresztowania oraz Czerwona Nota Interpolu - przekazał.

Policjanci z łódzkiej komendy wojewódzkiej ustalili, gdzie może przebywać mężczyzna, jednak z uwagi na częste zmiany miejsca zamieszkania oraz przemieszczanie się pomiędzy krajami Unii Europejskiej, konieczne było nawiązanie kontaktu za pośrednictwem Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KGP z europejską siecią współpracy policyjnej ENFAST zajmującą się poszukiwaniem najbardziej niebezpiecznych przestępców.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: